Remisem 1:1 zakończyło się sobotnie (11 września) spotkanie biało-niebieskich ze Zniczem Pruszków w ramach rozgrywek eWinner II liga. Przed meczem obie drużyny liczyły na zwycięstwo, które gospodarzom dałoby awans do strefy barażowej, zaś gościom pozwoliłoby na ucieczkę z pozycji spadkowej. Wprawdzie to dopiero początek rozgrywek, ale walka o punkty trwa. Na boisku nie widać było faworyta, zatem rezultat i podział punktów wydaje się być sprawiedliwy.

Przybyli na stadion na Zarzeczu nie zobaczyli tym razem zbyt wielu sytuacji bramkowych. Dopiero w doliczonym czasie pierwszej połowy Wigry stworzyły naprawdę groźną sytuację, po której słupek uratował gości. Po przerwie można było odnieść wrażenie, że piłkarze wciąż się rozkręcają, szukają pomysłu na grę. Tym niemniej  – jak to często bywa – to rywale jako pierwsi mogli cieszyć się z gola, gdy po kontrataku Szymon Kaliniec trafił do pustej bramki. Taki wynik w 84 minucie meczu nie podciął skrzydeł podopiecznym Dawida Szulczka. Gra przeniosła się pod bramkę gości, a rzut karny po faulu na Kamilu Adamku udało się Piotrowi Pierzchale zamienić na celne trafienie. Ten rezultat pozostał na tablicy wyników do końca spotkania.

Szkoleniowiec gości, Mariusz Misiura, chwalił obiekt i liczną obecność kibiców na trybunach, ale swą wypowiedź zaczął od zwrócenia uwagi na niewłaściwe jego zdaniem zachowanie trenera Dawida Szulczka:

Trener Znicza Pruszków dostrzegł mocne strony drużyny gospodarzy, ale w jego opinii to właśnie zawodnicy Znicza prezentowali się podczas sobotniego spotkania lepiej:

Zarzuty trenera gości odnośnie powitania zaskoczyły Dawida Szulczka, gdyż zapewniał, iż witał się ze wszystkimi. Pewną zmianę w zwyczajowych zachowaniach zaszły w związku z pandemią, jednak w formie, w jakiej jest ono dopuszczalne, powitanie nastąpiło. Szkoleniowiec Wigier zasugerował, że to może Mariusz Misiura nie do końca orientował się, kto jest kim w suwalskim sztabie szkoleniowym:

Zapytany o ocenę meczu Dawid Szulczek nie krył, że póki co trudno spodziewać się bardziej spektakularnych spotkań. Wielu zawodników ma kontuzje lub jest w trakcie rekonwalescencji, niektórzy nie występowali wcześniej w drugiej lidze, zespół jeszcze nie jest w pełni zgrany:

Nadchodzi trudny czas dla Wigier. Za tydzień „biało-niebiescy” zagrają ligowy mecz w Chorzowie. A wiadomo, jakie aspiracje ma tamtejszy Ruch. Z kolei 22 września w pierwszej rundzie Pucharu Polski na Zarzeczu zawita Mistrz Polski – Legia Warszawa.

Wigry Suwałki – Znicz Pruszków 1:1 (0:0)

Bramki: Piotr Pierzchała (87′ – z rzutu karnego) oraz  Lukáš Hrnčiar (84′)

Foto (pokaz slajdów): Wojciech Otłowski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj