Takie wyniki nieczęsto zdarza się oglądać kibicom suwalskich Wigier. Zwłaszcza że po ostatnim spotkaniu wyjazdowym z Hutnikiem Kraków nastroje były raczej minorowe. Przypomnijmy, iż dla gospodarzy było to drugie zwycięstwo w tym sezonie. Sobotni (09 października) rywal wprawdzie znajdował się nieco niżej w tabeli, a w typowaniach bukmacherów to Wigry – nieznacznie, ale jednak – były wskazywane jako zwycięzca, to tle powodów do radości fani suwalskiej piłki nożnej dawno nie mieli.

W komentarzach i ocenach po ostatnich meczach padały zarzuty o grę długą piłką. Biało-niebiescy wzięli sobie do serca te uwagi i tym razem już od początku meczu można było obserwować próby gry krótkimi, szybkimi podaniami. Do tego w uzyskaniu tak spektakularnego wyniku być może Wigrom pomógł fakt, iż już od dwunastej minuty goście musieli grać w osłabieniu, gdyż za faul w środku boiska na Tomaszu Lewandowskim ukarany został czerwoną kartką Maciej Górski.

Już w dziewiętnastej minucie wydawało się, że Wigry obejmą prowadzenie, jednak okazało się, że Joao Augusto był na spalonym. Dziesięć minut później kibice już mogli się naprawdę cieszyć z bramki. Jej autorem został Mateusz Sowiński. Przy tym golu, jak i przy większości pozostałych dzisiejszych bramkach, kołem zamachowym akcji był Denis Gojko. I tak na przykład w 39 minucie podał do byłego reprezentanta Wysp Zielonego Przylądka, Elso Brito, który z lewej strony pola karnego przerzucił piłkę na prawe skrzydło, a tam wspaniałym strzałem z woleja popisał się Kacper Michalski.

Jak można się było domyślać, po przerwie goście rzucili się do odrabiania strat. Już po pięciu minutach doprowadzili do rzutu karnego. Na wysokości zadania staną Hieronim Zoch, który pewnie obronił jedenastkę. W 55. minucie z lewego skrzydła piłkę wrzucił Kacper Michalski, a Mikołaj Łabojko uprzedził bramkarza i podwyższył wynik na 3:0.

Po bardzo długiej rekonwalescencji na boisko wrócił Robert Bartczak. Wszedł na boisko w 60. minucie, a po dwudziestu minutach gry mógł się cieszyć z asysty. Jego podanie wykorzystał osiemnastoletni Michał Randak strzałem lewą nogą.

Przy ostatniej bramce ponownie asystą popisał się Denis Gojko. Wyprowadził atak z własnej połowy prawym skrzydłem, dośrodkował w pole karne, a tam już czekał Kōsei Iwao, który tym strzałem zdobył swoją pierwszą bramkę dla Wigier.

Wygrana – biorąc pod uwagę fakt, jak jest spłaszczona tabela – dała Wigrom awans tuż pod strefę barażową. Za tydzień (16 października) Wigry zmierzą się w Lublinie z tamtejszym Motorem. Z kolei u siebie biało-niebiescy zagrają 23 października. O godzinie 14 podejmą GKS Bełchatów.

Wigry Suwałki – Pogoń Siedlce 5:0 (2:0)

Bramki: Mateusz Sowiński (29′), Kacper Michalski (39′), Mikołaj Łabojko (55′), Mikołaj Randak (80′), Kōsei Iwao (87′)

Foto (pokaz slajdów): Wojciech Otłowski

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj