Przepis na przegnanie nudy, sposób na lepsze poznanie dziecka lub swojego partnera, kreatywne spędzenia czasu w klasie, na przerwie, na wycieczce szkolnej, pomysł na terapię lub na zajęcia z zakresu Treningu Umiejętności Społecznych. „Łapusiaki” są uniwersalne. Autorką gry jest Monika Łapińska, suwalczanka pracująca w warszawskiej firmie telekomunikacyjnej.
Z poszukiwaniem swojego miejsca często bywa tak, że niechcący można odkryć w sobie nieoczekiwaną pasję. Monika Łapińska to jedna z tych poszukujących osób. To absolwentka coachingu, psychologii w zarządzeniu i zarządzania w wirtualnym środowisku, która jeszcze przed ukończeniem studiów prowadziła zajęcia dla dzieci – w czasie lockdownów były to zajęcia online, wcześniej w formule tradycyjnej np. podczas Nocy Księgarni w Warszawie, na planach zdjęciowych – podczas przerw, aby zaktywizować dzieci. – Chciałam pozostawić coś po tym projekcie – mówi Monika Łapińska.
W poszukiwaniu środków, jak i w realizacji całego projektu, wspierał ją ówczesny chłopak, Łukasz. – Bardzo mi pomógł – zaznacza autorka „Łapusiaków” i przyznaje, że na swojej drodze spotkała też wiele innych osób, które dopomogły jej w sfinalizowaniu przedsięwzięcia. To, co wydawało się proste w realizacji, okazało się planem pełnym wyzwań.
– Stworzenie gry – co może być w tym trudnego – tak początkowo myślałam, a potem stanęłam przed ogromem formalności, certyfikatami, wymaganiami Unii Europejskiej, oznakowaniem, kodami kreskowymi, badaniami pod kątem bezpieczeństwa, skompletowaniem dokumentacji na potrzeby doraźnej kontroli. To była droga przez mękę, nie raz kończyło się łzami – wspomina Monika Łapińska. Nie bez znaczenia okazała się pomoc innych, m.in. młodych przedsiębiorców, z którymi autorka „Łapusiaków” konsultowała się na forach internetowych; młodej graficzki Natalii Brzęczkowskiej, której zależało na budowaniu portfolio, czy prawniczki, która pomogła suwalczance w przebrnięciu przez gąszcz przepisów. – Starałam się większość zrobić sama i sama pokonywać przeciwności losu. Przez pół roku przygotowywałam się do realizacji tego projektu – dodaje M. Łapińska.
A wbrew pozorom, czas był kluczowy, ponieważ twórczyni „Łapusiaków” środki na karty pozyskała z projektu Powiatowego Urzędu Pracy. W procesie produkcji nieoceniona okazała się pomoc Marcelego Łankiewicza, prowadzącego w Suwałkach drukarnię. Najbardziej czasochłonne było tworzenie tekstów, ponieważ każda karta „Łapusiaków” zawiera pytanie i wyzwanie. Są to pytania i zadania nieoczywiste, pobudzające wyobraźnię i kreatywność. Dodatkowo, na każdej karcie znajduje się rysunek.
– Zależało mi na tym, aby ilustracje były wykonane „starą kreską”, podobną o tej, znanej z Kubusia Puchatka – zaznacza Monika Łapińska, dodając, że proces tworzenia tekstów i grafik przebiegał równoległe. – Studia coachingowe bardzo mi pomogły, nauczyłam się tam podstaw dobrego zadawania pytań. I choć coach zwykle pracuje z dorosłymi, moja praktyka wyniesiona z zajęć z dziećmi, stanowiła uzupełnienie tych umiejętności – podkreśla suwalczanka. Tworzenie pytań i zadań trwało miesiącami. – Musiałam poczuć wenę. Dbałam też o to, aby nie były to teksty, które w jakikolwiek sposób mogą dziecko skrzywdzić, np. nawiązując do niepełnej rodziny lub innych problemów małego odbiorcy gry – zaznacza Monika Łapińska. Swoje pomysły konsultowała z terapeutką z Centrum „Szczęśliwe Dzieci”, które ostatecznie stało się partnerem „Łapusiaków”. To właśnie psycholog dziecięca zwróciła uwagę Moniki Łapińskiej, że ta gra to znakomite uzupełnienie Treningu Umiejętności Społecznych, bądź sesji z terapeutą.
– „Łapusiaki” pożyczają ode mnie nawet moi znajomi, którzy grają w grę ze swoim partnerami lub podczas spotkań towarzyskich – śmieje się Monika Łapińska. Kreatywne karty nie mają daty ważności. Po zrealizowaniu zadań i dostarczeniu odpowiedzi na pytania, można do nich wrócić po kilku miesiącach lub po kilku latach – będą wciąż aktualne, tyle że reakcje na zadania i wyzwania osiągną już inny poziom interakcji, a odpowiedzi na pytania – konwersacji między graczami.
„Łapusiaki” miały swoją premierę we wrześniu 2021 roku.
Więcej informacji na fanpage’u i na stronie „Łapusiaków”. Tam też można kupić grę.
Fot. arch. Moniki Łapińskiej