Ślepsk Malow Suwałki na mecz piątej kolejki PlusLigi z Barkom Każany wybrał się do krakowskiej Hali Widowiskowo-Sportowej – Suche Stawy. Z wiadomych względów ukraiński klub nie może rozgrywać „domowych” spotkań u siebie, we Lwowie.
Trener Dominik Kwapisiewicz ostrzegał, iż lwowskiego beniaminka nie można lekceważyć, ale i tak siatkarze Ślepska źle weszli w mecz. Z kolei gospodarze bronili w niesamowitych okolicznościach. Skutkowało to uzyskaniem przez nich wysokiej przewagi (16:10). W pewnym momencie biało-niebiescy zaczęli się zbliżać (19:16), ale ostatecznie Ukraińców nie udało się dogonić.
Druga odsłona meczu zaczęła się od udanych bloków gospodarzy, którzy uzyskali w pewnym momencie pięciopunktową przewagę (7:2). Biało-niebiescy przedsięwzięli pościg i udało się go urzeczywistnić.
Trzeci set stał pod znakiem systematycznej budowy przewagi przez suwalskich siatkarzy. Przy stanie 11:16 doszło do kuriozalnej, długiej akcji z paroma błędami po obu stronach siatki. Znamienne, ze obronną ręką wyszli z niej biało-niebiescy. I to oni spokojnie wygrali seta.
Czwarty set okazał się ostatnim, bo siatkarze Ślepska poszli za ciosem, a gospodarze wyraźnie zeszli z poziomem gry.
Wygrana w Krakowie oznacza, że biało-niebiescy – z dorobkiem 9 punktów – awansowali w tej chwili na 7 miejsce w tabeli PlusLigi. Jutro może coś w tej kwestii zmienić mecz Trefla z Czarnymi.
Następny mecz siatkarze Ślepska zagrają na wyjeździe w Katowicach, a 1 listopada w Suwałki Arena podejmą Cuprum Lubin.
Barkom Każany Lwów – Ślepsk Malow Suwałki 1:3 (20, -22, -18, -16)
MVP: Bartosz Filipiak