Środowe (17 kwietnia) spotkanie z lokującą się dziewięć oczek niżej w tabeli Krypnianką Krypno nie mogło zakończyć się inaczej – walczący o awans biało-niebiescy grają skutecznie i zazwyczaj mecze kończą się imponującymi wynikami. Tak było i tym razem, choć słychać było głosy, że wygrana mogłaby być i wyższa. Po pierwszej połowie był to wynik 3:0, w drugiej udało się Wigrom dopisać jedną bramkę.
Trafienia w pierwszej połowie padły jako efekt stałych elementów gry. Po kwadransie pierwszego gola strzeli Pawlo Berezianski, w 27. minucie – Krzysztof Cudowski, a w 38. – Adrian Karankiewicz. W drugiej połowie na liście strzelców zapisał się Maciej Makuszewski, który w pierwszej połowie zaliczył asystę, zatem to spotkanie może uznać za bardzo udane.

© 2024 Wojciech Otłowski
Druga połowa to kilka nerwowych sytuacji – doszło do zderzeń zawodników, potrzebna była pomoc medyczna, potem żółtą kartką ukarany został szkoleniowiec Wigier. To wszystko sprawiło, że spotkanie przedłużone zostało o trzy minuty. To jednak nie zmieniło już wyniku – Wigry zdobyły cztery bramki i trzy punkty.
Trener gości, Łukasz Kropiwnicki, na pomeczowej konferencji wyraził uznanie dla gry gospodarzy, docenił umiejętności piłkarzy i poziom infrastruktury, życzył powodzenia w walce o awans. Jest to zdecydowanie potrzebne, bo wciąż do lidera brakuje biało-niebieskim trzech punktów.
Kolejne spotkanie Wigry rozegrają na wyjeździe. W niedzielę o godzinie 17.00 zmierzą się z KS Śniadowo.
Wigry Suwałki – Krypnianka Krypno 4:0 (3:0)
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski

































