Sobotni (14 września) mecz na Zarzeczu potwierdził, że na swoim terenie Wigry nie przegrywają. A choć zaczęło się bardzo nerwowo, bo goście na przerwę schodzili pełni animuszu po zdobyciu gola, to druga połowa dała kibicom biało-niebieskich dużo powodów do radości. Podopieczni Pawła Cimochowskiego najpierw wyrównali (w 49. minucie za sprawą główki Michała Ozgi), a potem wyszli na prowadzenie, którego już nie dali sobie odebrać. Gola na miarę zwycięstwa zdobył w 76. minucie Krzysztof Cudowski. Warto podkreślić, iż wszystkie bramki meczu padły po rzutach rożnych – w pierwszej połowie po takiej sytuacji strzelił również Jakub Kłąb.
Spotkanie można określić jako bardzo nerwowe – i to nie tylko z powodu wyniku. Takiego gradu kartek kibice dawno nie widzieli. Sędzia bardzo często sięgał po żółty kartonik, a dwóch członków sztabu szkoleniowego Wigier zobaczyło czerwone kartki.
W tabeli trzeciej ligi Wigry ustępują jedynie Unii Skierniewice, do której tracą trzy punkty. W dotychczasowych ośmiu kolejkach biało-niebiescy zdobyli szesnaście punktów (bilans bramek 13-7). W następnej kolejce zagrają na wyjeździe ze Świtem Nowy Dwór Mazowiecki.
A na Zarzeczu kibicie będą mogli zobaczyć zawodników Wigier tym razem w Pucharze Polski na szczeblu centralnym. Będzie to mecz ze Świtem Szczecin, 25 września o godzinie 18.00.
Wigry Suwałki – Pelikan Łowicz 2:1 (0:1)
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski