W najbliższy weekend – 10 i 11 grudnia w PWSZ w Suwałkach odbędzie się nasz lokalny finał akcji „Szlachetna Paczka”. Wciąż można pomóc. Wolontariusze pracujący z potrzebującymi w całym kraju w ramach tej właśnie akcji zebrali wywiady środowiskowe, na bazie których powstał „Raport o biedzie w Polsce”.
Czy w dobie ogromnych wydatków na pomoc społeczną i wsparcie rodzin można być tak biednym, by kawę rozpuszczalną, pierś z kurczaka i choinkę wymieniać jako synonimy luksusu? Potwierdza to raport „Szlachetnej Paczki”. Na bazie informacji zebranych od rodzin uczestniczących w akcji w całym kraju sporządzono zestawienie potrzeb, oczekiwań i danych finansowych. Obraz sytuacji potrzebujących jest przerażający.
1,6 zł – tyle dziennie przypada na jedną osobę w blisko 15% rodzin dotkniętych chorobą lub niepełnosprawnością. To mniej niż cena bochenka chleba.
Co druga rodzina ma zaległości z opłatami/pożyczkami/kredytami.
Co trzeci senior nie może wydać więcej niż 7 zł dziennie, żeby nie popaść w długi.
Co piąta rodzina wielodzietna mieszka razem w jednym pokoju.
Co piąta rodzina wydaje na mieszkanie więcej niż połowę swoich dochodów.
Co szósta rodzina żyje bez łazienki.
Brak odpoczynku i brak możliwości wystarczającej regeneracji – to najczęściej padająca odpowiedź na pytanie: „Co jest dla Państwa najtrudniejsze?”. Niskie poczucie własnej wartości i wrażenie „uwięzienia w trudnej teraźniejszości” – to najtrudniejsze, mentalne skutki biedy, które wpędzają potrzebujących w błędne koło.
Ciepłe buty i kurtka na zimę dla dzieci – dla 13% z samotnych rodziców to tylko odległe marzenia. Kiedy miesięczny dochód na członka rodziny nie przekracza 50 zł, trudno o większy wydatek.
Kolacja wigilijna – jeden z najpiękniejszych momentów w roku. Są rodziny, które nie będą miały jak jej przygotować, bo żyją w mieszkaniu bez kuchni (340 samotnych rodziców).
WSTYD TO PROSIĆ I NARZEKAĆ
Przeżył utratę pracy, majątku, śmierć rodziców i załamanie nerwowe. Pan Jan nie korzysta z zasiłków, bo wstydzi się prosić. W wieku 43 lat podpisał umowę-zlecenie. Jest dumny z setek kilometrów pokonanych na rowerze i tysięcy dostarczonych listów. Pracuje jako goniec. Rower zrobił sobie sam z części ze złomu. Dziennie przejeżdża średnio 50 km. Mieszka samotnie, bez dostępu do gazu. Nie narzeka. Marzenia: kurtka zimowa, butla gazowa, nowy rower.
10 LAT W ALTANCE. CZUJĄ SIĘ JAK W KLATCE
Pani Magda i pan Stanisław od 10 lat mieszkają w altance na terenie ogródków działkowych. Bez prądu i wody. Ponieważ nie mają lodówki, jedzenie przechowują często w garnku, który zakopują pod ziemią. Od 3 lat pan Stanisław nie wychodzi z altanki na zewnątrz. Czuje się jak w klatce. Stracił 2 nogi, a żona nie ma na tyle sił, żeby wynieść go na zewnątrz. W zadłużenie wpadli, gdy pana Stanisława poraził prąd i miał amputowaną pierwszą nogę. Mężczyzna całe życie pracował bez umowy, zostali bez środków do życia. Musieli wynieść się z mieszkania, wtedy znajomy zaoferował altankę. Gdy przychodzą do nich wolontariusze Paczki, zaczynają płakać. Nikt wcześniej do ich altanki nie zaglądał. Nie pytał, jak im się żyje.
Więcej informacji i historie ludzi, którzy otrzymali pomoc dzięki „Szlachetnej Paczce” w raporcie.
Na stronie www.szlachetnapaczka.pl wciąż można wpłacić na paczkę, wybrać rodzinę, która prosi o pomoc lub wesprzeć dziecko, fundując mu stypendium. Są też inne formy pomocy – o szczegółach przeczytasz na stronie akcji.