W II poł. XVIII wieku staroobrzędowcy pojawili się na Suwalszczyźnie. 150 lat temu założyli wieś Gabowe Grądy. Ich potomkowie mieszkają tam do dziś. Podlascy animatorzy kultury i twórcy Krzysztof Kiziewicz oraz Marcin Lićwinko postanowili z okazji jubileuszu utrwalić historię staroobrzędowców z tej wsi, realizując film, a także zachęcając innych do uchylenia rąbka tajemnicy tej społeczności.
Sukces przedsięwzięcia tkwi w tym, że Lićwinko i Kiziewicz dotarli do wspólnoty uznawanej za hermetyczną z intencja dokumentacji, uchwycenia i zatrzymania obrazów z czasów obecnych. Zwrócił na to uwagę Mieczysław Kapłanow, nastawnik z Gabowych Grądów i przewodniczący Naczelnej Rady Wschodniego Kościoła Staroobrzędowego podczas prezentacji filmu, która odbyła się w czwartek, 26 stycznia w Muzeum Okręgowym w Suwałach, gdzie prócz nastawnika obecnych było wielu starowierów.
Film, co istotne, ukazuje zaledwie urywek z codziennego życia mieszkańców wsi. Krzysztof Kiziewicz sfilmował wnętrza domostw, modlitwy, punkt widzenia przedstawiciela najmłodszego pokolenia starowierów, Kamila, który szanuje tradycję i religię, ale też korzysta ze zdobyczy technologii, grywa w „Assassin’s Creed”. Czy to powinno dziwić? Jak podkreślił po projekcji Mieczysław Kapłanow, wokół społeczności starowierów narosło wiele mitów, dziennikarze przyjeżdżający z różnych zakątków kraju zwykle szukali sensacji, nie informacji.
Projekt „Gabowe Grądy” ważny jest dla staroobrzędowców – w czasie wojennej zawieruchy wiele dokumentów, świadectw historii i fotografii przepadło. Film, publikacja – opracowanie historii staroobrzędowców z Gabowych Grądów autorstwa Krzysztofa Snarskiego – kustosza z Muzeum Okręgowego w Suwałkach, fotografie Bartka Warzechy i reportaż dziennikarki radiowej Joanny Sikory składać się mają na obraz całości – starowierów widzianych oczyma gości z zewnątrz, którzy na krótszą lub – jak w przypadku Krzysztofa Snarskiego – dłuższą chwilę przybywają do wnętrza nieco innego świata. Bo to trzeba przyznać, Gabowe Grądy to nie wieś taka, jak wszystkie. – Język, kolor, zapach – to jest inny świat – tak o Gabowych Grądach mówi K. Snarski. Warto to udokumentować – dla przyszłych pokoleń.
Staroobrzędowcy i inni goście pokazu mieli sporo uwag i pytań na temat filmu. Pojawiły się wątpliwości dotyczące autorskiego, bardzo indywidualnego odbioru Gabowych Grądów. Krzysztof Kiziewcz tłumaczył, że jego zamiarem było ukazywanie historii i klimatu miejsca za pośrednictwem mieszkających tam ludzi. Wybrał zaledwie wycinek rzeczywistości z kilkudziesięciu czy nawet kilkuset godzin nagrań.
Suwałki były drugim po Białymstoku miejscem projekcji filmu.
Jubileusz Gabowych Grądów przypada w lipcu 2017 roku. Film jest tylko jednym z elementów, jaki tworzy pakiet projektowy – prezent dla lokalnej społeczności, którego powstanie sfinansowały: Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Województwo Podlaskie i Gmina Augustów.
Fot. Niebywałe Suwałki