Śnieg w połowie listopada to wielka radość dla najmłodszych, ale jak się okazało – nie dla suwalskich piłkarzy. Sobotni (19 listopada) mecz zweryfikował umiejętności i zgranie zespołu. Niestety – pogoda i rywale okazali się zbyt trudnym połączeniem, biało-niebiescy zdecydowanie byli w defensywie, a zawodnicy Sparty grali skuteczniej, co zaowocowało celnym trafieniem do bramki gospodarzy w 39 minucie spotkania. Co więcej, kilka minut później przeciwnicy byli o włos od podwyższenia wyniku, na szczęście udało się tego uniknąć dzięki dobrej interwencji bramkarza i odrobinie szczęścia…
Warto dodać, że istotnie warunki rozgrywania meczu nie były komfortowe. Nie tylko niska temperatura była problemem, także i nieco nieprzewidywalne zachowanie piłki. Murawę odśnieżono, jednak przyznać trzeba, że grało się trudno. Świadczyć o tym może także wynik spotkania. W czwartej lidze przyzwyczailiśmy się jednak oglądać sporo bramek, a tym razem tylko jedno trafienie zobaczyli kibice zgromadzeni na Zarzeczu.
Zatem ostatnie spotkanie rundy jesiennej nie zakończyło się szczęśliwie dla podopiecznych Kamila Lauryna. Wigry mają na koncie 33 punkty, bilans bramkowy 52-34.

























