Współczesne miasta coraz częściej stają przed wyzwaniami związanymi z ochroną środowiska, a jednym z kluczowych aspektów jest odpowiednie zarządzanie przestrzenią zieloną. Suwałki również nie pozostają obojętne na tę kwestię. Mieszkańcy miasta, zaniepokojeni stanem trawników i zieleni, postanowili wyrazić swoje zdanie i napisać skargę w tej sprawie. Niestety, ich głos okazał się być niesłyszalny dla miejscowych władz i wielu radnych, którzy sugerowali, że decyzje należy pozostawić w rękach specjalistów.
Głównym zarzutem mieszkańców było coraz bardziej rozpowszechniające się zjawisko żółtych i suchych trawników, które stały się nieodłącznym elementem krajobrazu miasta.
Do tego doszły w ubiegłym tygodniu problemy z kamieniami i piachem uderzającymi w samochody w centrum Suwałk – tę sytuację nagrał jeden z naszych czytelników. Gdy próbował zwrócić uwagę na szkodliwość działań, pracownicy ZDiZ poinformowali go, że może złożyć skargę. Nasza redakcja wystosowała oficjalne pismo do ZDiZ w tej sprawie. Nadal nie otrzymaliśmy odpowiedzi (i raczej ich nie otrzymamy) m.in. na pytania dotyczące wysokości budżetu, jakim Zarząd Dróg i Zieleni dysponuje na pokrycie ewentualnych szkód wyrządzonych przez pracowników tej jednostki oraz na temat procedury zgłaszania skarg i ich rozpatrywania. Dodatkowo, próby kontaktu skończyły się przełączaniem rozmowy do kolejnych działów, których pracownicy odsyłali nas do dyrektora Tomasza Drejera, twierdząc, że to nie ich komórka odpowiedzialna była za ubiegłotygodniową sytuację w centrum miasta. Nietrudno wysnuć wniosek, dlaczego jak mantrę powtarza się argument dotyczący tego, że skargi na koszenie traw do określonych jednostek nie docierają. Nie wiadomo bowiem, co się ze zgłoszeniami faktycznie dzieje.
Fot. Czytelnik – koszenie i sprzątanie w centrum Suwałk
Mieszkańcy, zaniepokojeni sytuacjami, które coraz częściej mają miejsce w Suwałkach, zwrócili się już wcześniej ze skargą do jednostek odpowiedzialnych za opiekę nad zielenią, jednak ich apele zostały odrzucone.
W odpowiedzi na skargę mieszkańcy mogli przeczytać, że temat częstotliwości koszenia traw był już wcześniej przedmiotem dyskusji w samorządzie. W 2020 roku przeprowadzono ankietę, której wyniki wskazywały na to, że większość mieszkańców była zadowolona z poziomu utrzymania zieleni i poparła trawniki koszone jako jedną z form urządzenia przestrzeni miejskich. Dyskusja raczej nie okazała się owocna, skoro temat cały czas powraca, pojawiają się skargi. Głos mieszkańców jest ignorowany, a nawet tak oczywiste – szkodliwe działania, jak sytuacja z ulicy Kościuszki, są bagatelizowane.
Władze miasta podjęły w którymś momencie decyzję o ograniczeniu koszenia traw, aby zwiększyć bioróżnorodność i stawić czoła niekorzystnym zmianom klimatycznym. Wyjaśniono, że zarządzanie koszeniem jest dynamiczne i często musi być dostosowane do warunków pogodowych i potrzeb społeczności. Przeczą temu materiały fotograficzne zebrane przez autorów skargi – więcej w artykule poniżej.
Mieszkańcy podczas spotkania z radnymi i przedstawicielami Zarządu Dróg i Zieleni odczuli brak uwagi i niewystarczającą chęć porozumienia. Wprowadzone zmiany w harmonogramie koszenia traw nie zostały im w odpowiedni sposób przekazane, co skutkowało frustracją i brakiem zrozumienia dla podejmowanych działań.
Mieszkańcy, którzy wystosowali skargę, czują się niezrozumiani. Podkreślają, że ich działania są wynikiem głębokiej troski o środowisko naturalne i mają na celu poprawę jakości życia w mieście. Zwracają uwagę, że skargi można by było uniknąć, gdyby od samego początku władze skonsultowały się z mieszkańcami, odpowiednio komunikując plany dotyczące opieki nad zielenią w mieście.
Warto podkreślić, że głos mieszkańców powinien być wzięty pod uwagę, a partycypacja obywateli w procesie decyzyjnym jest kluczowa dla efektywnego zarządzania miastem. Władze powinny stawiać na dialog i współpracę z mieszkańcami, aby w rezultacie osiągnąć zgodę na podejmowane działania. Tymczasem każda dyskusja na temat zieleni sprowadza się do stwierdzenia: „zostawmy to specjalistom”.
Ostateczne odrzucenie skargi (nad uchwałą radni pochylą się na kolejnej sesji, która odbędzie się w lipcu) może być odbierane przez niektórych jako brak zrozumienia dla społecznych potrzeb i aspiracji. W celu uniknięcia konfliktów i poprawy jakości życia mieszkańców, kluczowe jest zrozumienie, że decyzje dotyczące zarządzania miastem powinny wynikać z dialogu, otwartości i współpracy ze wszystkimi zaangażowanymi stronami. Jedynie w ten sposób można osiągnąć zrównoważony rozwój miasta, dbając jednocześnie o zachowanie zielonych przestrzeni i środowiska naturalnego.
Mieszkańcy przeciwni koszeniu trawy w czasie suszy
Film nagrany czytelnika:
Ja powiem tak: to powinien byc żelazny temat. Ja rozumiem, że może w redakcji boicie sie szufladki EKO, ale to trzeba drążyć, nic tak nie wku… jak Drejer