Kibice suwalskiego klubu z niepokojem oczekiwali wyjazdowego meczu w Lublinie. Po udanym początku sezonu siatkarzy Ślepska Malow dopadła zadyszka; przegrali „bezpunktowo” dwa mecze z rzędu z „teoretycznie” słabszymi rywalami – Barkomem-Każany Lwów (w Wieluniu) oraz Cuprum Lubin (u siebie). Przykro to pisać, ale obawy znalazły odzwierciedlenie w Hali Sportowo-Widowiskowej Globus im. Tomasza Wójtowicza. Poniedziałkowy mecz Bogdanka LUK – Ślepsk Malow zakończył się bowiem gładkim zwycięstwem gospodarzy 3:0.
W stosunku do poprzedniego meczu Dominik Kwapisiewicz dokonał jednej roszady w wyjściowym składzie – Pawła Halabę zamienił Bartoszem Firsztem. Na niewiele się to zdało. W pierwszym secie biało-niebiescy dotrzymywali kroku lublinianom do stanu 10:10, później zaczął się „odjazd” gospodarzy. W drugiej odsłonie w szeregach biało-niebieskich roszad dokonano więcej (Ernest Kaciczak, Arkadiusz Żakieta), ale ponownie Bogdanka LUK spokojnie dociągnęła do końca sporą przewagę. Kto liczył na odwrócenie losów spotkania w trzecim secie, rychło się rozczarował…
Ślepsk Malow Suwałki pozostaje zatem z dorobkiem 9 punktów, które w tej chwili dają dziewiąte miejsce.
Bogdanka LUK Lublin – Ślepsk Malow Suwałki 3:0 ( 20, 19, 18)
MVP: Alexandre Ferreira
Już w najbliższy piątek (24 listopada) Ślepsk Malow podejmie Trefl Gdańsk – trzeci zespół tabeli PlusLigi. Początek spotkania w Suwałki Arena o godzinie 17:30.
Foto ilustrujące: Wojciech Otłowski