Kibice, piłkarze, działacze Wigier Suwałki z niecierpliwością oczekiwali dzisiejszego losowania II rundy Pucharu Polski. Jak pamiętamy, w 1/32 finału biało-niebiescy pokonali po dogrywce drugoligowy Świt Szczecin. Teraz oczekiwano zespołu z jeszcze wyższej klasy rozgrywkowej – najchętniej Ekstraklasy. Co prawda paru jej reprezentantom – Górnikowi Zabrze, Lechii Gdańsk, Lechowi Poznań, Rakowowi Częstochowa – powinęła się noga w 1/16, ale i tak było kogo oczekiwać. Tym bardziej, że w pierwszej rundzie wolny los dostali nasi reprezentanci w europejskich pucharach.
Puchar Polski jest czwartą przepustką – pozostałe trzy wywalcza się w Ekstraklasie – właśnie do europejskich pucharów. Dlatego zespoły „ekstraklasowe” powinny poważnie podchodzić do rywalizacji. Z kolei drużyny z niższych lig mają sposobność „zdjąć skalp” z utytułowanych klubów, a poza tym zarobić. Wigry Suwałki za awans do II rundy już sobie zapewniły 45 tysięcy złotych. W przypadku pokonania następnego rywala suma ta ulegnie podwojeniu. Gwoli ścisłości triumfator otrzyma aż pięć milionów (finalista 1/5 tej kwoty), co nawet dla zespołu z czołówki Ekstraklasy jest chyba sumą niebagatelną.
Przejdźmy do meritum sprawy. W siedzibie TVP o godzinie 16:30 rozpoczęło się losowanie w wyniku którego Wigrom Suwałki przypadła gra z pierwszoligową Polonią Warszawa. Z ogólnopolskiego punktu widzenia najciekawsze zestawienie tworzy para Radomiak Radom – Śląsk Wrocław.
Mecze 1/16 finału Pucharu Polski rozegrane zostaną w ostatnich dniach października. Dokładną datę podamy w kalendarium. Już dziś wiadomo jednak, że z „czarnymi koszulami” Wigry zagrają u siebie, na Zarzeczu. Bo jak wiadomo zespoły z wyższej klasy rozgrywkowej rozgrywają pucharowe spotkania na wyjazdach.
Foto ilustrujące (z meczu Wigry – Wisła II Plock): Wojciech Otłowski
Wigry w II rundzie Pucharu Polski po wygranej ze Świtem Szczecin 3:1