Od dłuższego czasu nie wiodło się podopiecznym Dominika Kwapisiewicza, ostatnie spotkania nie przyniosły punktów, zatem z wielkimi nadziejami czekano na domowy mecz i sposobność do awansu w tabeli PlusLigi. Przed piątkową rywalizacją z ZAKSĄ biało-niebiescy znajdowali się dwa oczka nad strefą spadkową, a choć do końca sezonu jeszcze sporo czasu, to każdy punkt jest cenny, cieszy i zawodników, i kibiców.

© 2024 Wojciech Otłowski
ZAKSA to najbardziej utytułowany polski klub siatkarski, co prawda w tym sezonie skład drużyny został w dużym stopniu zmodyfikowany, ale w składzie mamy dużo znany nazwisk. A choć tego najsłynniejszego siatkarza, Bartosza Kurka, nie zobaczyliśmy w Suwałkach, gdyż leczy kontuzję, to na parkiecie pojawili się Marcin Janusz, Igor Grobelny, Rafał Szymura, David Smith, Mateusz Poręba czy Erik Shoji, a także grający niegdyś w Ślepsku Andreas Takvam.

© 2024 Wojciech Otłowski
Dobrą wiadomością dla suwalskich kibiców był fakt, że trener Kwapisiewicz miał większe możliwości w kwestii wyboru składu, bo kontuzję wyleczył już Paweł Halaba.

© 2024 Wojciech Otłowski
Spotkanie rozpoczęło się uroczystym akcentem. Uhonorowano uczestników Igrzysk Olimpijskich – goszczącego w Suwałkach trenera Nikolę Grbicia i Marcina Janusza.

© 2024 Wojciech Otłowski
Mecz miał szczególną oprawę – siatkarzom towarzyszyła dziecięca asysta, a widowisko uatrakcyjniały występy cheerleaderek. Ale największą radość kibiców wywołał powrót Andrzeja Łukowskiego, spikera, dzięki któremu mecze w Suwałki Arena to niezapomniane przeżycie.

© 2024 Wojciech Otłowski
Pierwsza odsłona dostarczyła kibicom mnóstwo radości. Suwalczanie mieli nawet osiem punktów przewagi, grali skutecznie, świetny odbiór zaowocował sukcesywnym powiększaniem się wyniku, ale w pewnym momencie goście jakby złapali drugi oddech i niebezpiecznie zbliżyli się do Ślepska na trzy punkty. Na szczęście mobilizacja podziałała i pierwszy set zapisali na swoim koncie gospodarze.

© 2024 Wojciech Otłowski
Potem punktowano na zmianę – drugą odsłonę wygrali goście, następnie znów lepsi okazali się zawodnicy Ślepska. Była nadzieja na trzy punkty, bo i czwartym secie gra początkowo dobrze układała się biało-niebieskim. Na parkiecie na dłużej zagościli Marcin Krawiecki i Damian Wierzbicki, którzy dowiedli, że stanowią cenny element zespołu. Jednak skuteczniejsza byłą ZAKSA, więc losy spotkania miał rozstrzygnąć tie-break. Gra w piątej odsłonie była wyrównana, punktowano na zmianę, dopiero w końcówce to Ślepsk pokazał skuteczność, co sprawiło, że pierwszy w tym sezonie pięciosetowy mecz okazał się zwycięski dla biało-niebieskich. Zwycięstwo dało też awans w tabeli – w tej chwil suwalska drużyna jest na dziewiątej pozycji.

© 2024 Wojciech Otłowski
Już w piątek następne emocje w Suwałki Arena. Ślepsk Malow podejmie Stal Nysę – początek meczu o godzinie 20:30.
Ślepsk Malow Suwałki – ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (21, -16, 22, -20, 13)
MVP: Paweł Halaba

© 2024 Wojciech Otłowski
Fotografie w postaci pokazu slajdów: Wojciech Otłowski





















































