Francuską komedię, która chwyta za serce i przeponę oraz film z udziałem Nicka Cave’a dla ludzi poszukujących doznań i bodźców intelektualnych ocenia dziennikarz Artur Cichmiński.
Artur Cichmiński w piątek, 24 października o godz. 20.20 będzie gościem audycji „Magazyn bardzo filmowy” w Polskim Radiu.
Reżyser filmu „Za jakie grzechy, dobry Boże?” – Philippe de Chauveron pewnego dnia dowiedział się, że „Francuzi są mistrzami świata w zawieraniu małżeństw mieszanych”. Związki ludzi różnego pochodzenia i różnych wyznań są w tym kraju na porządku dziennym. Ta informacja sprowokowała go do tego, by skomentować obraz Francji – kraju otwartego dla emigrantów, a jednocześnie wcale nie wolnego od ksenofobii, w którym emigranci zaczynają tworzyć własne struktury społeczne. Francuzi śmieją się tym razem z samych siebie i pewnej mentalności. – To przezabawny film, który szybko stał się przebojem nie tylko we Francji. Komedia pierwszych lotów – podkreśla Artur Cichmiński, dodając, że to obraz łączący tradycję dobrych komedii francuskich Louisa de Funèsa i współczesnych produkcji.
„Za jakie grzechy, dobry Boże?” udowadnia, że kontrasty między ludźmi są tak naprawdę pozorne. – Z czego się śmiejemy? Z samych siebie, z ludzkich słabości. Reżyser zgrabnie wykpiwa tu brak tolerancji – dodaje Cichmiński. Komedia de Chauverona jest produkcją uniwersalną, której akcja mogłaby równie dobrze rozgrywać się i w Polsce. – W Polsce taki film może nawet powinien powstać – zastanawia się dziennikarz, dodając, że jako kraj nietolerancji, bigotów i fałszywie pojmowanej religii Polska aż się prosi o taką produkcję.
Scenariusz stanowi tui pretekst do pewnych wydarzeń, nie jest zbyt skomplikowany, dzięki temu problematyka filmu nie przestała być klarowna. Oglądając tę komedię, można odnieść wrażenie, że jej punktem wyjścia jest historia jak ze „Skrzypka na dachu”. Tyle że tu mamy zamożnego człowieka, który chciałby wydać dobrze swoje cztery córki za mąż. Trafiają mu się zięciowie: Arab, Żyd, Chińczyk i Afroamerykanin. – W tej komedii nie wymyślono koła na nowo. Jest to jednak inteligenty w ramach gatunku film, przeznaczony dla szerokiej publiczności – zaznacza dziennikarz, wskazując na atuty: slapstickowe gagi, zabawne dialogi, dowcip wycelowany celnie i odpowiednio dawkowany.
Na ekranie m.in.: Christian Clavier (Asterix i Obelix: Misja Kleopatra; Goście, goście) oraz grająca jego małżonkę – Chantal Lauby (Asterix i Obelix: Misja Kleopatra).
Komedia wejdzie do kin 14 listopada.
Nieco wcześniej, bo 31 października widzowie będą mogli obejrzeć „20 000 dni na Ziemi”. – To film fabularny, który wykorzystuje specyfikę dokumentu – tłumaczy Artur Cichmiński. Jane Pollard i Iain Forsyth przenieśli na duży ekran historię muzyka, patrzącego na świat w kontekście tego, co przeżył i stworzył. Nick Cave odbywa podróż sentymentalną, odpowiada na pytania, czym jest artysta, sztuka, wrażliwość. – To również o film o marzeniach, pragnieniu, by zrobić coś ze swoim życiem – dodaje Artur Cichmiński.
Jak u Dickensa, tak i w „20 000 dni na Ziemi” do bohatera powracają duchy przeszłości. W filmie znajdują się nagrania archiwalne, stanowiące reminiscencje i retrospekcje. Co ciekawe, jest w tej produkcji nieco autokreacji, ale któż z nas nie jest aktorem we własnym życiu? – Cave nie kokietuje jednak nachalnie widza w kinie, jest szczery, otwarty, można powiedzieć nawet, że poczciwy. Otwarcie opowiada o swoich słabościach i doświadczeniach – mówi dziennikarz.
„20 000 dni na Ziemi” to film nie tylko dla fanów Nicka Cave’a. – Przez pryzmat bohatera postanowiłem zainteresować się szerzej twórczością artysty. Jestem zachwycony tym filmem – ocenia Artur Cichmiński.
Dzień numer 20 000 w życiu Nicka Cave’a – od dźwięku budzika wczesnym rankiem do nocnego spaceru wzdłuż plaży po koncercie – zamienia się w niezwykły i fascynujący portret artysty. W swoim filmowym debiucie Jane Pollard i Iain Forsyth łączą fikcję z prawdą, a sprawy publiczne z prywatnymi, by opowiedzieć historię jego życia [opis dystrybutora].
Nick Cave do pomysłu stworzenia filmu o sobie podszedł z pewną rezerwą. Jak powiedział dziennikarzom – wahał się przed podjęciem decyzji o udziale w tym projekcie: Jestem w ogóle bardzo podejrzliwy jeśli chodzi o biografie i filmy o celebrytach, bo najczęściej okazują się one aktem masturbacji, który służy tylko głównemu bohaterowi.
Artur Cichmiński, ur. 1972 w Suwałkach. Krytyk filmowy, dziennikarz i felietonista, komentator wydarzeń branżowych. Wieloletni dziennikarz portalu Stopklatka.pl. Przeprowadzał wywiady z kluczowymi postaciami rodzimej sceny oraz ekranu, w tym między innymi z: Robertem Więckiewiczem, Maciejem i Jerzym Stuhrem, Andrzejem Sewerynem, Marcinem Dorocińskim, Markiem Kondratem, Andrzejem Chyrą, Tomaszem Kotem czy Wojciechem Pszoniakiem, a także Agnieszką Grochowską, Sonią Bohosiewicz, Stanisławą Celińską, Magdaleną Cielecką, Joanną Kulig i wieloma innymi. Poza tym wywiadu udzielali mu tacy twórcy polskiego kina jak: Agnieszka Holland, Andrzej Wajda, Wojciech Marczewski, Juliusz Machulski, Janusz Majewski, a także Patryk Vega, Wojciech Smarzowski czy Janusz Morgenstern oraz wielu, wielu innych.
Jako ekspert i komentator zapraszany jest regularnie do stacji telewizyjnych: TVP Info, Superstacja, TVP2. Komentuje także premiery filmowe w telewizyjnym magazynie Qadrans Qltury. Również gość specjalny w studiach: radiowej Trójki, radiowej Czwórki czy radia Roxy Fm i Tok Fm, oraz Radia 24.pl. Oprócz portalu Stopklatka.pl, publikował również w takich magazynach, jak Cinema, Machina, ale też Activist oraz Hiro.
Obecnie razem z Michałem Montowskim współtworzy program Magazyn Bardzo Filmowy w Polskim Radiu pr. I. Współpracuje też z TVP2. Prowadzi zajęcia z Edukacji Filmowej dla Fundacji Nowe Horyzonty.