Ostateczne październikowe indeksy aktywności w przemyśle Niemiec oraz całej strefy euro były nieco słabsze od wstępnych szacunków, co przyczyniło się do lekkiego schłodzenia nastroju na początku tygodnia. W obu przypadkach PMI były jednak blisko oczekiwań i odczyty te nie wywołały znaczącej reakcji rynku.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Oba indeksy utrzymały się powyżej neutralnej granicy 50 pkt, co i tak jest całkiem dobrą informacją biorąc pod uwagę ostatnie pogorszenie się perspektyw dla europejskiej gospodarki. Bardzo pozytywną niespodziankę sprawił natomiast ISM dla amerykańskiego przemysłu. Indeks wzrósł niespodziewanie w październiku i wyrównał wynik z sierpnia (który był najwyższy od marca 2011).
PMI dla polskiego przemysłu odbił w październiku do 51,2 pkt z 49,5 pkt we wrześniu, znacznie mocniej od prognoz i znalazł się tym samym najwyżej od kwietnia. Był to największy miesięczny wzrost od stycznia. Poprawę odnotowano w niemal wszystkich składowych indeksu, największą w produkcji oraz nowych zamówieniach krajowych (najszybszy wzrost od kwietnia). Odbicie w produkcji miało korzystny wpływ na rynek pracy – wg ankiety, zatrudnienie rosło już piętnasty miesiąc z rzędu. Dane potwierdzają, że popyt krajowy pozostaje silny i powstrzymuje gospodarkę przed znacznym spowolnieniem.
Niemniej, perspektywy wzrostu są w dalszym ciągu mocno uzależnione od sytuacji w strefie euro. Zamówienia eksportowe też nieco odbiły w stosunku do września, ale subindeks pozostał poniżej neutralnej granicy szósty miesiąc z rzędu. Niestabilna sytuacja polityczno-gospodarcza w strefie euro była wymieniana jako jeden z czynników ograniczających zamówienia eksportowe. Jeśli nie nastąpi wyraźna poprawa w popycie zagranicznym, wówczas sam popyt krajowy może na dłuższą metę nie wystarczyć, aby wspierać polską gospodarkę.
Pomimo tych bardzo dobrych danych, nie zmieniamy naszych oczekiwań na środową obniżkę stóp NBP o 25 pb. Sądzimy, że po wczorajszym odczycie tym trudniej będzie zebrać większość głosów za cięciem o 50 pb.
Dzisiaj rano, pomimo okresu zamkniętego przed posiedzeniem RPP, pojawiły się nowe wypowiedzi członków Rady. Jan Winiecki powiedział w wywiadzie z Rzeczpospolitą, że RPP poszła już dosyć daleko w kierunku obniżania stóp i nie ma żadnych gwarancji, że w ten sposób uda się przyspieszyć wzrost gospodarczy. Jego zdaniem nie należy „już więcej w tego rodzaju operacje się nie wdawać”. Z kolei Jerzy Hausner napisał w syntezie do raportu ISR (Instrument Szybkiego Reagowania), że „ostatnia decyzja RPP o zdecydowanej obniżce stopy referencyjnej oraz treść jej komunikatu wskazuje na prawdopodobieństwo luzowania polityki pieniężnej”. Zdaniem Hausnera wzrost gospodarczy w przyszłym roku nie zejdzie poniżej 3%.
Kurs EURUSD wahał się od początku sesji w trendzie bocznym nieco poniżej 1,25. Dane ze strefy euro były bliskie prognozom i nie wywołały reakcji rynku, więc w kolejnych godzinach inwestorzy czekali na analogiczne dane z USA. Chociaż indeks ISM dość wyraźnie przekroczył oczekiwania, to dolar zyskał tylko nieznacznie i na koniec dnia EURUSD był blisko 1,248.
Na dzisiejszym otwarciu kurs jest blisko 1,25. W trakcie sesji poznamy mniej istotnych danych niż wczoraj, dlatego sytuacja na rynku tym bardziej nie powinna się istotnie zmienić i wg nas EURUSD zostanie blisko bieżących poziomów w oczekiwaniu na dane z rynku pracy USA i decyzję EBC.
Kursy EURPLN oraz USDPLN wahały się wczoraj nieco poniżej lokalnych szczytów, blisko 4,23 i 3,39. Mocne dane o aktywności w polskim i amerykańskim przemyśle nie miały dużego wpływu na złotego. Po zamknięciu krajowej sesji złoty pozostał stabilny do euro i dolara, EURPLN jest dzisiaj rano blisko 4,22. Dzisiejsze publikacje danych zapowiadają się dużo mniej ciekawie niż wczorajszy zestaw, co powinno sprzyjać stabilizacji złotego. Wyraźniejsze wahania mogą nastąpić w kolejnych dniach tygodnia pod wpływem danych z rynku pracy USA czy decyzji EBC.
Na krajowym rynku stopy procentowej aktywność inwestorów na początku tygodnia była bardzo ograniczona, obrotny na rynku długu były bardzo niskie. Rentowności obligacji wzrosły o 3 pb na długim końcu, do czego przyczyniły się dane z USA. W przypadku krótszych obligacji i krzywej IRS skala zmian nie przekraczała 2 pb. 1-miesięczna stawka WIBOR spadła o 2 pb, a 3-miesięczna i półroczna o 1 pb.