Reklama

Chwytam zwykłe historie. Eva Drażba o paryskim Tygodniu Mody i street stylu

Data:

- Reklama -

Pochodzi z Suwalszczyzny, mieszka w Paryżu. Kocha podróżować. Na fotografowaniu Tygodnia Mody w stolicy Francji nie zamierza poprzestać, planuje wybrać się do Nowego Jorku. Nam Eva Drażba opowiada o swojej pasji i wrażeniach związanych z największym europejskim wydarzeniem ze świata mody.

Rozmawiała: Iwona Danilewicz

Od kiedy Pani fotografuje? W jakim momencie życia zainteresowała się Pani fotografią?

Eva Drażba: Fotografia zawsze była moją pasją. Powiedziałabym, że fotografuję od kiedy sięgam pamięcią :). Aparat towarzyszy mi na co dzień. Fotografia sprawia mi wiele frajdy. Czerpię czystą radość z chwytania niepowtarzalnych momentów.

Moje studia miały w programie elementy fotografii, dzięki czemu zdobyłam pewną wiedzę na ten temat. Sporo podróżowałam, więc to również przyczyniło się do szlifowania warsztatu.

Od zawsze lubiłam oglądać szczególnie czarno-białe zdjęcia reportażowe, dokumentalne. Dla kontrastu przeglądałam edytoriale i sesje zdjęciowe w rożnych ekskluzywnych magazynach.

Drazba_Eva_1Mieszkając w stolicach, zwracałam uwagę i przyglądałam się luksusowym witrynom, czerpiąc inspiracje i „ucząc się” kompozycji, światło-cienia, ukazywania detalu.

Czy ma Pani swój ulubiony temat foto?

W fotografii zwracam uwagę przede wszystkim na emocje. Fotografuję ludzi, obserwuję ich, „chwytam” codzienne, zwykłe historie. Dostrzegam wyjątkowość w pozornej codzienności.

Biorę to, co widzę i tworzę z tego „mój film” – często są to takie „niedokończone, undergroundowe chwile”. Przedstawiam moją indywidualną interpretację danego miejsca, wydarzenia.

W poszukiwaniu ciekawych kadrów dużo podróżuję. Podróże to moja kolejna pasja! Zwiedziłam już daleką Kanadę, byłam między innymi w Izraelu, na Bałkanach i w Norwegii. W fotografiach z podróży chcę odtworzyć jak najlepiej klimat danego miejsca. Lubię ukazywać kontrast miejsc, społeczeństwa, architektury, detali, mody. Staram się odkrywać dwuznaczność zwykłych sytuacji. Szukam ukrytych przekazów, znaków, szczegółów.

Moje fotografie to połączenie reportażu i fotografii dokumentalnej.

Eva_Drazba1

Kiedy i w jakich okolicznościach zainteresowała się Pani obszarem street style? Czy tylko w Paryżu wykonuje Pani tego typu fotografie?

Street style to ostatnio mój ulubiony temat. Kocham łączyć go z elementami reportażu. Wymaga niesamowitego refleksu i intuicji; gotowości do natychmiastowego zrobienia zdjęcia. Trzeba nauczyć się przewidywać, dostrzegać i reagować.

Dla mnie street style to po prostu codzienność. Codzienne poszukiwanie elementu estetyki u paryżanek. Ale nie tylko – to, co mnie szczególnie interesuje, to również emocje ludzi.

A pierwsze zdjęcia street stylu robiłam telefonem, dodając je od czasu do czasu na swojego Instagrama (parisbyeva). Pewnego dnia skontaktowała się ze mną pewna dziennikarka i zaproponowała publikację zdjęć.

Na co zwraca Pani uwagę, skupiając się na street stylu i osobach fotografowanych?

Dbam o prawdę w fotografii, o dynamikę. Nie lubię zdjęć pozowanych! W street stylu chwytam całe sylwetki, jak i detal – np. akcesoria. Zwracam uwagę na harmonię i prostotę kompozycji. Lubię, gdy zdjęcie nie jest idealne: pojawia się jakieś rozmycie, nieostrość, prześwietlenie. Kiedy element jest całkowicie zatopiony w cieniu bądź prześwietlony. Kiedy kadr jest „niedokończony”.

Drazba_Eva_6Jak długo mieszka Pani w Paryżu? Dlaczego wybrała Pani akurat to miasto?

Po maturze wyjechałam do Wilna na studia. Tam ukończyłam Wydział Architektury w języku litewskim na Akademii Sztuk Pięknych. W trakcie studiów wyjechałam na roczny program Erasmusa do Strasburga – to był mój pierwszy kontakt z Francją. Po obronie dyplomu w Wilnie spakowałam walizki i wyjechałam do Paryża, aby nauczyć się kolejnego języka i kontynuować naukę.
Od tego czasu jestem właściwie cały czas na walizkach – kursując ze Wschodu na Zachód (śmiech).

W sercu jednak mam naszą najpiękniejszą Suwalszczyznę. Tu się urodziłam, wychowałam i wyniosłam prawdziwe najlepsze wartości – rodzinne i chrześcijańskie.

A przygoda ze światem mody? Czy w tym roku po raz pierwszy fotografowała Pani gości paryskiego Tygodnia Mody? Czy tylko modę w Paryżu Pani uwiecznia na swoich zdjęciach?

Paryski Fashion Week to dla mnie pewnego rodzaju spektakl. Jestem tam widzem (śmiech). W pierwszej chwili nie ma dla mnie znaczenia, kim konkretnie jest dana osoba, którą fotografuję. Zwracam uwagę na szczególny moment.

W ubiegłym roku po raz pierwszy udało mi się sfotografować kilku gości paryskiego Tygodnia Mody. W tym roku poznałam pewne tajniki dotyczące pokazów, co pozwoliło mi na swobodne fotografowanie.

Drazba_Eva_7Fotografie street style wykonuję głównie w Paryżu. Modę nie tylko. W tym roku zostałam zaproszona do Łodzi na polską edycje tygodnia mody: Fashion Philosophy Fashion Week Poland. Mam wrażenie, że u nas rynek jednak dopiero się kształtuje…

W tym roku, jeżeli nic nie stanie na przeszkodzie, zamierzam przetrzeć szlaki na Fashion Week w Nowym Jorku.

Jak podsumowałaby Pani swoje wrażenia związane z Tygodniem Mody w Paryżu?

Są bardzo pozytywne. To możliwość uczestniczenia każdego dnia w innym „spektaklu”. To pewnego rodzaju dzieło sztuki, różnorodność kostiumów, osobowości i przedziwnych sytuacji, których jestem obserwatorką.

Tu ułamki sekund decydują o tym, czy się zrobi dobre zdjęcie, czy nie. Najczęściej fotografowani są złapani w drodze, zawsze w biegu. To niesamowita ekscytacja, ogromne napięcie, trwanie w gotowości. Za pomocą „złapanych” sytuacji ulicznych często pokazuję, co mnie śmieszy, zastanawia. Jednym zdjęciem jestem w stanie opowiedzieć ciekawą historię, skomentować rzeczywistość lub zainteresować czymś, co dotychczas wydawało się niewarte uwagi.

Gdzie można obejrzeć fotografie Evy?

Instagram – parisbyeva

Publikacje Moniki Zieleniewskiej: amfashionstories.com 

Niebawem ukaże się materiał w magazynie o fotografii, którego redaktor naczelną jest Lidia Popiel.

Eva Drazba2

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Chciałabym zobaczyć wszystkie „światy”. Wywiad z Anetą Stabińską, fotografką z Sejn

Aneta Stabińska swoją wieloletnią pasję zmieniła w zawód, ostatnio...

Efekt obserwatora. Wywiad z Marcinem Pawlukiewiczem, fotografem-dokumentalistą, filmowcem

Marcin Pawlukiewicz jest jedną z tych osób, które wyjechały...

Ze stołem, pod osłoną nieba. Podlasianie z różnych krajów na wystawie plenerowej

Do końca lipca na placu przed Suwalskim Ośrodkiem Kultury...

Uroczyste zwieńczenie projektu „Portret suwalczan lat 70. i 80.” w Hotelu Velvet

Niezwykłą okazją do podróży w przeszłość była wystawa „Portret...