Początek miesiąca pod znakiem wzrostu zmienności na rynku, kolejne dane z USA lepsze od oczekiwań. Polski PMI dla przemysłu wyraźnie w górę. EURPLN i USDPLN powyżej lokalnych szczytów, EURUSD nadal blisko 1,06. Silne osłabienie polskiego długu. Dzisiaj decyzja S&P ws. polskiego ratingu i miesięczne dane z rynku pracy USA, w weekend referendum we Włoszech.
Źródło: Maciej Reluga, główny ekonomista Banku Zachodniego WBK, Departament Analiz Ekonomicznych
Do czwartku podwyższone wahania w tym tygodniu obserwowaliśmy głównie na rynku obligacji, ale wczoraj większe ruchy zanotowano także w przypadku cen akcji oraz na rynku walutowym. Po dobrej końcówce miesiąca ceny akcji spadły w trakcie pierwszej grudniowej sesji, a odwrót od ryzykownych aktywów wywarł wyraźną presją na waluty CEE.
Rentowności obligacji wznowiły tymczasem impuls wzrostowy, na co wciąż mogły mieć wpływ ostatnie niezłe dane z USA (wczoraj indeks ISM dla amerykańskiego przemysłu także mocno zaskoczył na plus). Poza tym, rynek długu mógł być pod dodatkową presją przed niedzielnym referendum we Włoszech, w wyniku którego może wystąpić polityczny kryzys (jeśli obywatele nie poprą zmian w systemie politycznym proponowanych przez premiera Mateo Renziego) oraz powtórnymi wyborami prezydenckimi w Austrii. W nocy giełdy w Azji zanotowały spadki, a dolar osłabił się do euro, do czego mogło się przyczynić pozycjonowanie przed dzisiejszą publikacją danych o zatrudnieniu w USA.
Kurs EURUSD nie uległ wczoraj dużym zmianom i w dalszym ciągu wahał się blisko 1,06. W nocy nastąpiło jednak umocnienie euro, w wyniku którego dziś rano kurs zbliżał się do 1,068. Dolar znowu nie skorzystał z bardzo dobrych danych z USA, co może sugerować, że rynek czeka na dzisiejszy miesięczny raport z amerykańskiego rynku pracy lub na wynik niedzielnego referendum we Włoszech.
Kurs EURPLN rósł wczoraj piątą sesję z rzędu i na fali odwrotu od ryzykownych aktywów i silnego osłabienia polskich obligacji przebił lokalny szczyt na 4,46 osiągnięty w trakcie pierwszej fali wzrostowej po wyborach prezydenckich w USA. W nocy osłabienie było jeszcze kontynuowane i w efekcie kurs znalazł się w pobliżu 4,49. Przy stabilnym EURUSD wczoraj kurs USDPLN również znalazł się powyżej szczytu z końca listopada i przebił chwilowo 4,22, choć dziś rano lekko skorygował ten ruch do 4,20. Złoty był wczoraj najsłabszą walutą CEE. Forint też stracił na wartości – EURHUF wzrósł do 314 z 312 i osiągnął najwyższy poziom od końca lipca. Rubel z kolei nie uległ dużym zmianom w relacji do dolara – rosyjską walutę stabilizowały dalsze wzrosty cen ropy (co może się zmienić dzisiaj, bo ropa w nocy zanotowała lekką korektę).
Na krajowym rynku stopy procentowej IRS i rentowości znowu mocno wzrosły. Po stabilizacji na koniec listopada, na początku nowego miesiąca rynek znowu znalazł się pod presją dobrych danych z USA i niepewności związanej z włoskim referendum.
W efekcie, rentowności 10-letniego benchmarku wzrosła o ok. 15 pb do 3,80% przebijając lokalny szczyt na 3,75% osiągnięty w trakcie pierwszej fali po wyborach prezydenckich w USA.
Rentowności 10-letnich niemieckich Bundów również wyraźnie wzrosły, ale nie aż tak, w wyniku czego spread polskich rentowności wobec niemieckich rozszerzył się do ponad 340 pb. Wieczorem Ministerstwo Finansów poinformowało, że wyemitowało obligacje zerokuponowe o wartości 3 mld zł i terminie wykupu 25.10.2018 (OB1018), przeznaczone na zwiększenie funduszu statutowego BGK.
PMI dla polskiego przemysłu odbił w listopadzie do 51,9 pkt z 50,2 pkt w październiku wyraźnie przekraczając prognozy. W największym stopniu za ruch w górę odpowiadała poprawa w nowych zamówieniach, produkcji i zatrudnieniu, podczas gdy nowe zamówienia eksportowe ponownie spadły. Co więcej, ceny produkcji rosły w najszybszym tempie od 2012, głównie w wyniku osłabienia złotego oraz wzrostu cen metali. Indeks PMI jest w ostatnich miesiącach bardzo zmienny, wahając się raz w górę, raz w dół, jednak kilkumiesięczna średnia jest nadal w wyraźnej tendencji spadkowej. Co więcej, warto zauważyć, że alternatywne wskaźniki koniunktury w przemyśle (GUS, ESI) zanotowały w listopadzie wyraźne spadki. Dlatego nie sądzimy, aby listopadowy wzrost PMI zapowiadał nadchodzące ożywienie w przemyśle i dalej oczekujemy, że w IV kw. PKB wzrośnie mniej niż 2% r/r.
Dzisiaj po zakończeniu sesji S&P opublikuje aktualizację oceny ratingowej Polski. Nie spodziewamy się zmiany ratingu, ani jego perspektywy.