Reklama

Dane z USA rozczarowały tylko na chwilę

Data:

- Reklama -

Kolejne niejednoznaczne dane z rynku pracy USA. Niewielkie zmiany na rynku walutowym. Rentowności w kraju bez dużych zmian, za granicą przejściowo niżej. Dzisiaj czeska inflacja.

Źródło: Departament Analiz Ekonomicznych Banku Zachodniego WBK

Publikacja miesięcznego raportu z amerykańskiego rynku pracy była głównym wydarzeniem na rynku na koniec tygodnia. Dane o miesięcznym przyroście liczby zatrudnionych poza rolnictwem mocno rozczarowały i był najgorsze od maja 2016 r., ale stopa bezrobocia nieoczekiwanie spadła do najniższego poziomu od maja 2007 r., a dane o godzinowych stawkach były zgodne z oczekiwaniami. W pierwszej reakcji rynek skupił się na zmianie liczby zatrudnionych, ale negatywna reakcja giełd oraz dolara, była jedynie przejściowa. Prawdopodobnie wynikało to z tego, że ostatecznie przeważyła ocena, iż zaskakująca słabość danych marcowych wynikała z jednorazowego wpływu wyjątkowo złej pogody w USA.

Wprawdzie obligacje zdołały utrzymać zyski odnotowane po danych do końca europejskiej sesji, ale po jej zamknięciu nastąpiło wyraźne odreagowanie. To już kolejny miesiąc, kiedy dane z rynku pracy USA mają mieszany wydźwięk i nie wywołują jednoznacznej kierunkowej reakcji rynku.

Kurs EURUSD spadł w piątek do 1,06, choć w pierwszej reakcji rynku nastąpiło gwałtowne odbicie do 1,067. Przez weekend dolar jeszcze trochę się umocnił i dzisiaj rano kurs jest nieco poniżej 1,06. Ogólnie, ruch po danych nie był znaczny i nawet po piątkowej publikacji z USA, tygodniowy zakres wahań kursu był najmniejszy od marca 1986 (wg danych agencji Reuters).

Rynek czeka na impuls, który mógłby wyznaczyć trwały ruch. Nie przypuszczamy, by tak niska zmienność utrzymała się w tym tygodniu i oczekujemy, że EURUSD będzie wyraźniej reagował na napływające dane niż w poprzednich dniach. Dziś nie poznamy ważnych danych ze świata, ale wypowiadać się będą członkowie FOMC – Janet Yellen i James Bullard.

Kurs EURPLN wahał się w piątek blisko 4,225, a USDPLN nie oddalił się istotnie od 3,97. W przypadku innych walut regionu też nie odnotowano dużych zmian, czeska korona ustabilizowała się po czwartkowym umocnieniu.

Na krajowym rynku stopy procentowej stawki IRS i rentowności obligacji były na koniec tygodnia blisko czwartkowego zamknięcia. Za granicą tymczasem rentowności wyraźnie spadły (o 3-4 pb na rynkach bazowych oraz peryferyjnych), co w dużym stopniu było zasługą danych z amerykańskiego rynku pracy. Niewykluczone jednak, że dzisiaj może nastąpić odreagowanie. Po pierwsze, już po zamknięciu piątkowej sesji w Europie amerykańskie Treasuries skorygowały wcześniejsze umocnienie, ponieważ inwestorzy uznali, że słabość danych z USA wynikała z czynnika jednorazowego. Po drugie, szef Fed w Nowym Jorku William Dudley zasugerował, że zmniejszanie bilansu banku centralnego może opóźnić podwyżki stóp tylko nieznacznie.

Członek RPP Jerzy Żyżyński powiedział w piątek podwyżki stóp w tym roku nie są potrzebne, ponieważ inflacja powodowana jest czynnikami zewnętrznymi. Akcja kredytowa jest słaba, więc podwyżki stóp nie przyniosłyby jego zdaniem pożądanego skutku. Wg niego, politykę pieniężną trzeba będzie zaostrzyć w momencie, kiedy wzrośnie popyt na kredyt.

Wypowiedź Żyżyńskiego potwierdza, że jest on członkiem gołębiej frakcji w RPP. Nie zmienia to naszej oceny perspektyw krajowej polityki pieniężnej.

Na ten tydzień w kraju nie zaplanowano wielu kluczowych dla rynku wydarzeń. Finalny odczyt marcowej inflacji nie powinien się istotnie różnić od wstępnego szacunku i będzie dla rynku raczej neutralny. Jeśli chodzi o bilans płatniczy, to oczekujemy niewielkiego deficytu w lutym, ale jednak większego niż rynek i taki odczyt mógłby mieć przynajmniej niewielki negatywny wpływ na złotego. Za granicą kilka ważnych publikacji danych (w Niemczech i w USA) oraz wystąpienia członków FOMC (w tym Janet Yellen), zaplanowane na początek tygodnia. Ostatnie komentarze bankierów centralnych USA były raczej jastrzębie i wycena szans na podwyżkę w czerwcu może się zwiększyć, jeśli taki ton zostanie utrzymany. Płynność na rynku może być niższa w okresie przedświątecznym, co może zwiększyć zmienność.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Udostępnij:

Reklama

Najczęściej czytane

Przeczytaj więcej
Powiązane

Świąteczne zakupy na ostatnią chwilę mogą być koszmarem

Analitycy z Proxi.cloud prognozują, jak w tym roku może...

Wywiad z Robertem Osydą, kandydatem na prezydenta Suwałk

Wydawało się, że walka o fotel prezydenta Suwałk rozegra...

Polacy po wyborach obawiają się powrotu wysokiej inflacji. Aż 67,3 proc. wskazuje na taki scenariusz

Większość społeczeństwa żyje w lęku, że niedługo po wyborach...

Obietnice wyborcze mogą się odbić na cenach w sklepach. Eksperci nie mają dla Polaków dobrych wiadomości

Dynamika wzrostu cen w sklepach wciąż spada. Natomiast eksperci...