Na światowych parkietach niewielkie wzrosty. Niezłe czerwcowe dane z polskiej gospodarki. Złoty oddaje ostatnie zyski, EURUSD w dół. Rentowności obligacji w górę. Dziś uwaga na EBC.
Po zawirowaniach politycznych w Stanach Zjednoczonych na początku tygodnia nastrój na światowych giełdach poprawił się w środę. Rynki walutowe i dłużne czekają tymczasem na dzisiejsze wystąpienie Mario Draghiego po posiedzeniu EBC. Wczoraj w oczekiwaniu na kluczowe wydarzenie tygodnia obligacje oddały część zysków, a euro i waluty naszego regionu lekko traciły. Ruch wzrostowy kontynuowała natomiast ropa naftowa oraz złoto.
Wczoraj poznaliśmy ważne dane z polskiej gospodarki. W czerwcu wzrost produkcji przemysłowej wyhamował do 4,5% r/r, a sprzedaży detalicznej w cenach stałych do 5,8% r/r, głównie pod wpływem mniejszej liczby dni roboczych. Pomijając efekty kalendarzowe, trendy w przemyśle i handlu detalicznym są naszym zdaniem nadal pozytywne. W budownictwie również widać stopniowe ożywienie (w czerwcu 11,6% r/r), co może być sygnałem rosnącej aktywności inwestycyjnej. Podsumowując wzrosty produkcji i sprzedaży za cały II kwartał wydaje nam się, że sygnalizują one bardzo nieznaczne spowolnienie wzrostu PKB tym okresie, do 3,8%-3,9% r/r. W całym roku gospodarka ma szanse rozwijać się w tempie zbliżonym do 4%, o ile zrealizuje się zakładany przez nas mocniejszy wzrost inwestycji w II półroczu. Dane nie zmieniają perspektyw polityki pieniężnej.
Wczoraj GUS opublikował wyniki badań nt. koniunktury konsumenckiej w lipcu. Zarówno bieżący, jak i wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej były niższe niż przed miesiącem. Poprawiły się jednak oceny dotyczące obecnej i przyszłej sytuacji ekonomicznej kraju oraz przyszłej sytuacji finansowej gospodarstw domowych. Pogorszeniu uległy oceny dot. dokonywania zakupów przez gospodarstwa domowe i przyszłych dochodów i bezrobocia.
Naszym zdaniem dobre nastroje konsumenckie będą wspierały konsumpcję prywatną w tym roku. Wczoraj EURUSD spadł po trzech kolejnych dniach znacznych wzrostów. Kurs wrócił do ok. 1,15 po wtorkowym maksimum na ok. 1,158, do czego przyczynić się mogły lepsze od oczekiwań dane z amerykańskiego rynku nieruchomości i wyczekiwanie na wynik
posiedzenia EBC. Dzisiaj kluczowa dla notowań będzie konferencja po posiedzeniu banku centralnego. Według nas, ostatnie silne umocnienie wspólnej waluty może mieć decydujący wpływ na kontynuację gołębiej retoryki przez EBC. W efekcie, spodziewamy się spadku EURUSD.
W środę notowania złotego były pod wpływem krajowej polityki i ostrzeżeń Komisji Europejskiej dot. możliwości uruchomienia procedury naruszenia unijnego prawa przez Polskę. Komentarz przewodniczącego KE pchnął EURPLN szybko w górę do 4,217. Dobre dane z polskiej gospodarki przyczyniły się do zatrzymania deprecjacji złotego, który jednak nie zdołał do końca dnia odrobić porannych strat. Ostatecznie na koniec dnia za euro trzeba było płacić blisko 4,21. Złoty tracił także wobec pozostałych walut, a najmocniej do franka szwajcarskiego (CHFPLN oscylował 3,83).
USDPLN wzrósł do 3,65. Dzisiaj rano EURPLN waha się w pobliżu 4,21. Sądzimy, że impulsem do odrabiania wczorajszych porannych strat może dzisiaj być retoryka EBC, który wg nas może wciąż brzmieć dość gołębio.
W regionie umacniała się korona i EURCZK testował poziom 26, najniższy od czasu uwolnienia kursu czeskiej waluty przez bank centralny. Koronę wspiera jastrzębia retoryka banku centralnego, który zasygnalizował podwyżkę stóp procentowych już w III kw. Z kolei forint nieznacznie osłabił się wczoraj do euro zbliżając się do 306,5. Gołębia retoryka banku centralnego ciąży węgierskiej walucie i spodziewamy się, że w bieżącym kwartale kurs EURHUF zbliży się do 312.
Po trzydniowym umocnieniu obligacji w środę na globalnym rynku większość obligacji było pod presją. Rentowności Węgier, USA czy Włoch obligacji rosły od rana, ale na koniec dnia obligacje zdołały odrobić część strat. Podobny trend obserwowano w Polsce, gdzie dług w trakcie dnia radził sobie wyraźnie słabiej niż zagraniczne (częściowo zapewne w wyniku komunikatu z KE). Ostatecznie, polska krzywa obligacyjna przesunęła się wczoraj w górę o ok. 2 pb (długi koniec tracił przejściowo nawet 5 pb). Z kolei na rynku IRS krótki koniec lekko wzrósł, a na długim końcu miały miejsce nieznaczne spadki. Nachylenie 2-10L utrzymuje się na powyżej 85 pb, a więc o 7 pb wyżej niż średnio w czerwcu.
Wczoraj Węgry zapowiedziały emisję kolejnych obligacji typu Panda, czyli denominowanych w juanie. Będzie to druga emisja, po tym jak w kwietniu ubiegłego roku Węgry uplasowały obligacje warte 1 mld CNY. Polska również wyemitowała obligacje w juanie w sierpniu 2016 r o wartości 3 mld CNY. Ministerstwo Finansów zapowiadało, że w drugiej połowie tego roku może wyemitować kolejną serię obligacji Panda.