S&P widzi presję na wzrost prognozy polskiego PKB. KE podejmuje kolejny krok w sporze z Polską. Obligacje słabsze w ślad za rynkami bazowymi. Złoty, korona i forint przecenione na fali realizacji zysków. Inflacja bazowa spadła o 0,1 pp, dziś dane o bilansie płatniczym.
Źródło: Departament Analiz Ekonomicznych Banku Zachodniego WBK
Wczoraj na globalnym rynku kapitałowym notowania ustabilizowały się po poniedziałkowym wzroście optymizmu. Aprecjacja dolara do euro zatrzymała się, a waluty z rynków wschodzących osłabiały się.
Polska inflacja bazowa po wyłączeniu cen żywności i cen energii spadła w sierpniu do 0,7% r/r po czterech miesiącach utrzymywania się na 0,8% r/r. Odczyt był zgodny z naszą prognozą i poniżej konsensusu.
Agencja S&P oceniła, że z punktu widzenia ratingu Polski solidne fundamenty makroekonomiczne ograniczające ryzyko kredytowe kraju są równoważone przez ryzyka instytucjonalne/polityczne. Warunkiem podwyżki ratingu Polski są mniejsze zadłużenie zewnętrzne i spadek deficytu fiskalnego S&P śledzi przebieg sporu między rządem polskim a Komisją Europejską. Wczoraj KE formalnie przeszła do kolejnego kroku procedury naruszenia przez Polskę prawa unijnego i jeśli nie doczeka się w miesiąc działań korygujących to skieruje sprawę do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Agencja S&P nie wierzy, że mogłoby dojść do zawieszenia prawa głosu Polski w UE – o takich sankcjach za naruszenie praworządności mówi Art. 7 traktatu lizbońskiego. Mało prawdopodobne wydaje się też według agencji obniżenie Polsce funduszy unijnych wcześniej niż w 2020 roku. Poza tym S&P pozostał przy swojej prognozie wzrostu w Polsce w 2017 na poziomie 3,6% (nasza prognoza to 3,9%), ale zaznaczył obecność presji w stronę rewizji w górę.
Rentowności rosły od rana po obu stronach Oceanu wskutek wzrostów na giełdach. Marszu w górę dochodowości nie były w stanie zatrzymać ani wypowiedzi wiceszefa ECB Vitora Constancio (którą trudno było odebrać jako zapowiedź szybszego wychodzenia z użycia niestandardowych narzędzi polityki monetarnej), ani spadki na niektórych rynkach surowców przemysłowych. Czynnikiem, który wpisał się w trend były dane z USA o wskaźnik nastrojów w małym biznesie, które były lepsze od oczekiwań. W konsekwencji amerykańska i niemiecka krzywa dochodowości przesunęły się w górę po 5-6 pb. w długim końcu i środku oraz 2 pb. w krótkim, osiągając poziomy z ostatniej dekady sierpnia.W przypadku krajowego długu ruch w środku i długim końcu był w podobnej skali, jednak krótki koniec pozostał stabilny. We wzroście dochodowości nie zaszkodziła informacja S&P o
presji na wzrost PKB. W naszej opinii, publikacja o kolejnym kroku podjętym przez KE w sporze z Polską, podobnie jak o inflacji bazowej w sierpniu były neutralne dla rynku długu.
W perspektywie kolejnych dni należy spodziewać się stabilizacji krajowych dochodowości oraz stawek IRS. Sądzimy, że nawet wypadku pojawienia się presji na przecenę krajowych papierów, co może nastąpić przy okazji publikacji danych z USA w końcu tygodnia, krótki koniec pozostanie stabilny. W dłuższej perspektywie spodziewamy się presji na spadek dochodowości papierów w segmencie do 2L ze względu na spodziewaną małą podaż tych obligacji, wymuszoną przez konieczność przedłużenia zapadalności długu przez MF.
Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że na czwartkowym przetargu zamiany pojawią się papiery OK0419, WZ1122, PS0123, WZ0126 i DS0727. EURUSD spadł w pierwszej części sesji do 1,192, ale kolejne godziny przyniosły korektę tego ruchu i na koniec dnia kurs był już ponownie blisko 1,198 z otwarcia. Wpływ dobrych danych z USA miał tylko chwilowy pozytywny wpływ na dolara. Dziś nie poznamy żadnych ważnych danych, więc notowania mogą się ustabilizować w oczekiwaniu na piątkową porcję danych z USA.
We wtorek EURPLN rósł od rana na fali realizacji zysków, w ślad za innymi walutami z rynków wschodzących. Informacji o tym, że KE dała Polsce miesiąc na odpowiedź na jej zastrzeżenia dotyczące reformy sądownictwa nie pogorszyła istotnie notowań krajowej waluty i nie sprawiła, że złoty wyróżniał się szczególnie na tle regionu. EURPLN wzrósł z 4,245 do 4,26 na zamknięciu po przejściowym ruchu do prawie 4,27. Złotemu nie pomógł komunikat S&P, w którym agencja utrzymała prognozę wzrostu PKB jednocześnie sugerując presję na jego wyższym poziom. W przypadku EURHUF obserwowaliśmy ruch z 306,50 do 307,10 (napędzany obawami o cięcie stóp na Węgrzech), zaś EURCZK z 26,08 do 26,10.
W środę oczekujemy korekty kursu EURPLN w dół. Spodziewany przez nas lepszy niż poprzedni odczyt oraz konsensus wynik na rachunku obrotów bieżących (publikacja o 14:00) i sprzyjające o toczenie zewnętrzne powinno wspierać złotego przynajmniej w najbliższych dniach. Na koniec tygodnia notowania mogą być pod wpływem danych z USA, które jeśli zaskoczą na plus, to mogą nieco osłabić krajową walutę.