Program tegorocznego suwalskiego bluesowiska był i bogaty, i ciekawy. Ostatnie festiwalowe wydarzenie – popołudniowy koncert Knuta Reiersruda, nie położyło kresu muzycznym doznaniom. Nietuzinkową puentę wysłuchać można było pod dachem hali Suwałki Arena. Koncert SUWAŁKI BLUES FESTIVAL EXTRA – Ladies Night jako wydarzenie towarzyszące pozwoliły wyjść poza klucz pochodzenia zespołów. Choć w samej piętnastej edycji występowali jedynie Polacy, Norwedzy i Litwini, to w niedzielny wieczór zaprezentowały się też gwiazdy z Finlandii i Stanów Zjednoczonych.
Pierwszy podmiot wykonawczy zostały zapowiedziany przez Jana Chojnackiego w sposób zaskakujący – duet, ale tercet, trio w dwóch osobach. Wprawdzie dwie tak sympatyczne osobowości szczelnie wypełniły scenę i czas przeznaczony na ich występ, ale zespół „Ornery Broad” w istocie został uszczuplony, a powodem tego braku jest choroba jednej z artystek – Pauli Wolski, fińskiej wokalistki od dekady mieszkającej w Polsce. Natalia Kwiatkowska i Eliza Sicińska z humorem, energią i w bluesowym nastroju zaśpiewały utwory własne i standardy, akompaniując na ukulele, gitarze czy basie. Natalię fani SBF pamiętają z występów w Cheap Tobacco. Do wspólnego śpiewania artystki zaprosiły publiczność, a w zamykającym ich występ „My Rifle, My Pony And Me”, znanym choćby z kultowego westernu „Rio Bravo”, aktywnie wziął udział sam Jan Chojnacki.

© 2022 Wojciech Otłowski
Druga gwiazda przyjechała do Suwałk prosto z koncertu w Szwecji, choć pochodzi z Finlandii. Erja Lyytinen to gitarzystka, wokalistka, piękna, pełna energii artystka. Tak przedstawił ją prowadzący koncert, Jan Chojnacki:

© 2022 Wojciech Otłowski
Ognia i niezapomnianych doznań nie brakło podczas tej godziny niedzielnego koncertu. Solowe popisy Erji i muzyków z jej zespołu były gorąco przyjmowane, podobnie jak jej utwory – i te starsze, i te z płyty, która ukaże się jesienią.

© 2022 Wojciech Otłowski
Zwieńczenie niedzielnego koncertu stanowił występ gościa ze Stanów Zjednoczonych, królowej bluesa – jak zapowiedział gwiazdę Jan Chojnacki:

© 2022 Wojciech Otłowski
Shemekia Copeland nie po raz pierwszy przyjechała do Polski, o czym wspominała w swoich wypowiedziach:

© 2022 Wojciech Otłowski
Osobiste opowieści sprawiły, że artystka zjednała sobie publiczność, czego dowodem były nawiązywane dialogi, odzew wokalny publiczności, aplauz, jaki towarzyszył jej występowi. Codzienne bolączki – jak zagubiony przez linie lotnicze bagaż i brak stroju do występowania przeplatały się z refleksjami dotyczącymi macierzyństwa, deklaracjami dotyczącymi życiowych wartości, nostalgicznymi wspomnieniami.

© 2022 Wojciech Otłowski
Jedną z piosenek zadedykowała Koko Taylor (w tym utworze bluesfani usłyszeli ciekawy dialog gitar, które potem zabrzmiały unisono), a cały występ zakończył utwór ojca artystki, Johnniego Copelanda – „Ghetto Child”. Nie obyło się bez bisów – bo nie da się ukryć, że pełna energii Shemekia podbiła serca publiczności – i w ten sposób XV SBF przeszedł do historii.
Wbrew wcześniejszym obawom Suwałki Arena udało się zaskakująco dobrze nagłośnić.

© 2022 Wojciech Otłowski
Tekst: Katarzyna Otłowska
Fotografie – w postaci pokazu slajdów – Wojciech Otłowski























































































