W inauguracyjnym meczu IV ligi podlaskiej Wigry pokonały MOSP Białystok 3:2. Suwalscy piłkarze dwa razy musieli gonić wynik, ale ostatecznie biało-niebiescy mogą się cieszyć ze zdobytych pierwszych trzech punktów.
Suwalscy kibice piłkarscy przyzwyczaili się do gry na centralnym poziomie rozgrywek. W wiadomych okolicznościach nastąpił natychmiastowy zjazd o dwie klasy rozgrywkowe. W czwartej lidze Wigry grały ostatni w sezonie 2004/05. W walce o awans rywalizowały z naszym klubem jedynie rezerwy białostockiej Jagiellonii. Ostatecznie wyścig o III ligę wygrały Wigry – a awans przypieczętowały zwycięstwem w Czeremsze z tamtejszym Kolejarzem 5:1. Musimy jednak pamiętać, iż te 17-18 lat temu czwarta liga faktycznie była czwartym poziomem rozgrywkowym – teraz jest piątym… Wróćmy jednak do niedzielnego meczu.
W pewnym uproszczeniu można podsumować mecz tak, że Wigry prowadziły grę, a goście groźnie kontratakowali. Już pierwszy wypad MOSP-u zaowocował bramką. Wigry nie zraziły się, kontynuowały swoje ataki. Doskonałą sytuację zmarnował, niestety, Dawid Kalinowski. Nadeszła w końcu trzydziesta ósma minuta, kiedy to efektowny rajd lewym skrzydłem przeprowadził Radosław Gulbierz. Przedryblował obrońcę i wystawił piłkę jak na tacy Sebastianowi Zackiewiczowi, który doprowadził do wyrównania.

© 2022 Wojciech Otłowski
Gra była bardzo nerwowa, arbiter wielokrotnie sięgał po żółty kartonik, w drugiej połowie po drugiej żółtej kartce boisko opuścić musiał kapitan gości (Mateusz Grabarz).
Suwalscy kibice oczekiwali kolejnej bramki swego zespołu, ale kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy goście znowu wyprowadzili kontratak i ponownie celnym strzałem popisał się Jakub Wołosik. Za punkt honoru piłkarze Wigier powzięli zmianę tej sytuacji, tym bardziej, że kibice głośno wyrażali to pragnienie, śpiewając: „Wigierki, wygrajcie dla nas”. Biało-niebiescy kontynuowali swoją grę do przodu, efektów nie dały koronkowe akcje czy próby dośrodkowań, lecz strzały z daleka. Najpierw po raz drugi do wyrównania doprowadził Filip Kozłowski, a w doliczonym czasie wynik ustalił Marcin Fiedorowicz.
Podczas pomeczowej konferencji Piotr Szydłowski, trener zespołu MOSP Białystok, podkreślił, że niemal cały zespół gości to młodzieżowcy, więc jest zadowolony z ich postawy:

© 2022 Wojciech Otłowski
„Przeciwnicy to zespół młody, ale bardzo poukładany” – powiedział szkoleniowiec Wigier, Kamil Lauryn, zatem wygrana cieszy, a trener ma nadzieję, że z czasem jego podopieczni jeszcze bardziej się zgrają:

© 2022 Wojciech Otłowski
W najbliższą sobotę Wigry pojadą do Siemiatycz, gdzie spotkają się z tamtejszą Cresovią, a za dwa tygodnie na Zarzeczu podejmą Krypniankę Krypno.
Wigry Suwałki – MOSP Białystok 3:2 (1:1)
Bramki: Sebastian Zackiewicz (38′), Filip Kozłowski (75′), Marcin Fiedorowicz (90 + 2′) oraz Jakub Wołosik (5′ i 60′)
Foto – w postaci pokazu slajdów – Wojciech Otłowski


































































