W rozegranym wczoraj (sobota, 28 października) meczu piętnastej kolejki IV ligi podlaskiej Wigry Suwałki jedynie zremisowały z Wissą Szczuczyn 2:2. Tym samym biało-niebiescy stracili tygodniowy status lidera.
Gdy w 79 minucie Bartosz Gużewski strzelił na 2:0, wielu już się cieszyło. Wiadomo jednak, jak to bywa z Wigrami w tegorocznym sezonie. Goście tylko wznowili grę od środka, wymienili dosłownie parę podań i strzelili kontaktową bramkę. W tym momencie zaczął się thriller, który nie miał szczęśliwego końca dla biało-niebieskich. Sprokurowali rzut rożny, po którym dali gościom zdobyć bramkę na wagę punktu. Oczywiście z perspektywy Wissy, bo Wigry de facto straciły dwa oczka; jakże ważne w walce o awans z KS Wasilków. W tym momencie Wigry tracą punkt, musimy jednak pamiętać, iż lider ma w zanadrzu zaległe spotkanie z Orlętami Czyżew. Co prawda do końca sezonu jeszcze daleko – i zwłaszcza wiosną może się wiele wydarzyć – ale (s)tracone w głupi sposób punkty (przecież też z Wasilkowem, gdzie było przecież już 3:0 i 4:1, a skończyło się na 5:5) mogą dużo ważyć.
W przyszły weekend Wigry zagrają wyjazdowy mecz z KS Michałowo, a za dwa tygodnie podejmą Spartę 1951 Szepietowo.
Wigry Suwałki – Wissa Szczuczyn 2:2 (0:0)
Foto ilustrujące (Bartosz Gużewski w meczu z KS Śniadowo): Wojciech Otłowski