Za nami pierwsza tura wyborów samorządowych. Znamy już radnych Sejmiku Województwa Podlaskiego oraz Rady Miejskiej w Suwałkach. Jednak wciąż nie wiemy, kto będziemy prezydentem Suwałk. Czesław Renkiewicz, urzędujący prezydent Suwałk, w pierwszej turze uzyskał „tylko” 48,35% głosów. W drugiej turze wyborów zmierzy się kandydatem PiS, Jackiem Juszkiewiczem? Czy ten ostatni ma realne szanse na wygraną?
Powtórka z rozrywki?
Obecna sytuacja jest podobna do tej z 2014 roku. Wtedy również doszło do drugiej tury w wyborach na prezydenta Suwałk i przeciwnikiem Czesława Renkiewicza również był kandydat PiS. Swoją drogą, ciekawe, jak wielu suwalczan pamięta imię i nazwisko tego pana. To był świetny radny. Aktywny, merytoryczny, pozbawiony „partyjnych klapek na oczach”.
Grzegorz Gorlo — tak się nazywa. To dość zabawne, że jego mandat radnego zależy od wygranej jego ówczesnego rywala oraz od porażki człowieka reprezentującego jego ówczesny klub. Tak, Grzegorz Gorlo powróci do Rady Miejskiej, jeśli prezydent Renkiewicz wygra wybory, a tym samym zwolni mandat radnego, który zdobył.
Spójrzmy na wyniki pierwszej tury wyborów na prezydenta Suwałk w 2014 roku:
źródło: https://samorzad2014.pkw.gov.pl/360_Wybory_Burmistrza_-_I_tura/0/2063.html
Frekwencja wyniosła wówczas 40,56%. Ważnych kart do głosowania było 22057. Natomiast ważnych głosów było w sumie 21702. Jak widać na powyższej grafice, Czesław Renkiewicz uzyskał 10156 głosów, co dało mu 46,8% ważnych głosów. Natomiast drugi na mecie Grzegorz Gorlo — 5874 głosy (27,07%).
A teraz przyjrzyjmy się tegorocznym wynikom:
źródło: https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/wbp/okregi/206300
Frekwencja w Suwałkach było nieco wyższa niż w 2014 roku — wyniosła 42,65%. Prezydent Czesław Renkiewicz uzyskał nieco więcej głosów niż w 2014 — 10554 (48,35%). Natomiast drugi na mecie Jacek Juszkiewicz osiągnął gorszy wynik niż Grzegorz Gorlo w 2014 roku — 5010 głosów (22,95%). Jednak różnice nie są aż tak duże, żeby nie móc stwierdzić, że tegoroczne wyniki są podobne do tych z roku 2014.
Tegoroczna II tura będzie podobna do tej z roku 2014?
Jak ktoś słusznie stwierdził, żeby poznać przyszłość, trzeba ją przeżyć. Dlatego NIE WIEMY, co się stanie w niedzielę, 21 kwietnia. Mimo wszystko spójrzmy na wyniki drugiej tury wyborów na prezydenta Suwałk w 2014 roku.
źródło: https://samorzad2014.pkw.gov.pl/361_Wybory_Burmistrza_-_II_tura/0/2063.html
Proszę zwrócić szczególną uwagę na frekwencję. W drugiej turze oddano 18098 ważnych głosów, czyli aż o 3604 mniej niż pierwszej turze. To niedużo mniej niż wynik trzeciej na mecie (w 2014 roku) Bożeny Kamińskiej, która uzyskała 3878 głosów.
NIE WIEMY, jaką decyzję w 2014 roku podjęły osoby, które w pierwszej turze nie zagłosowały ani na prezydenta Renkiewicza, ani na Grzegorza Gorlo. Ale skoro w drugiej turze oddano aż o 3604 głosy mniej, to oznacza to, że jakaś część wyborców Bożeny Kamińskiej, Karola Korneluka i Tomasza Bilbina w ogóle nie wzięła udziału w drugiej turze.
Czy tym razem będzie inaczej?
Jacek Juszkiewicz zauważył podczas ubiegłotygodniowej konferencji prasowej, że ponad 50% wyborców uznało, że są niezadowoleni z aktualnego sposobu sprawowania władzy i zagłosowało na inne osoby niż obecny prezydent, Czesław Renkiewicz, co – jak dodał – pokazuje, że społeczność oczekuje zmian. Zaapelował do wszystkich mieszkańców o udział w drugiej turze wyborów, niezależnie od preferencji politycznych.
Czy kandydat PiS na prezydenta Suwałk zdoła przekonać osoby, że będzie „prezydentem wszystkich suwalczan”? Czy zdoła zachęcić do udziału w drugiej turze wyborów osoby, który nie wzięły udziału w pierwszej turze?
Co nam mówią wyniki PiS w Suwałkach do Sejmiku Województwa Podlaskiego o Jacku Juszkiewiczu?
Jak wiemy, w pierwszej turze wyborów samorządowych mogliśmy oddać trzy głosy: do Rady Miejskiej w Suwałkach, na prezydenta Suwałk i do Sejmiku Województwa Podlaskiego. Przyjrzałem się wynikom PiS w samych Suwałkach i oto, czego się dowiedziałem.
Jacek Juszkiewicz uzyskał 5010 głosów w pierwszej turze wyborów na prezydenta Suwałk. Cały komitet PiS w wyborach do Rady Miejskiej w Suwałkach zdobył dużo więcej głosów, bo aż 6428 (29,65%) (źródło: https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/rada_gminy/okregi/206300). Natomiast w wyborach do Sejmiku Województwa Podlaskiego w Suwałkach PiS uzyskał aż 7832 głosy (https://wybory.gov.pl/samorzad2024/pl/sejmik_wojewodztwa/okreg/206301/2).
Co z tego wynika? Że nawet część wyborców PiS (zakładam, że jeśli ktoś głosuje na PiS w wyborach do sejmiku, to jest wyborcą tej partii, czyli oddałby głos na PiS również w wyborach parlamentarnych) nie popiera Jacka Juszkiewicza jako kandydata na prezydenta Suwałk. Oczywiście w drugiej turze to się może zmienić. Niemniej dużo nam mówi o jakości kandydata PiS w oczach wyborców.
Dla porównania Robert Osyda w pierwszej turze wyborów na prezydenta Suwałk w 2024 roku zdobył 2370 głosów (10,86%), a jego komitet w wyborach do Rady Miejskiej — 1859 głosów (8,57%). Co z tego wynika? To, że Robert Osyda w wyborach prezydenckich zrobił wynik „ponad stan” — przekonał do siebie pewną część suwalczan, którzy nie poprali jego komitetu do Rady Miejskiej. Czyli zrobił coś dokładnie odwrotnego do wyniku Jacka Juszkiewicza.
Co zrobią wyborcy Roberta Osydy, Karola Korneluka i Pawła Cichuckiego?
Trudno powiedzieć. Rozmawiałem ze znajomymi, którzy w pierwszej turze zagłosowali na któregoś z powyższych kandydatów — i na dwoje, a nawet troje babka wróżyła. Niektórzy mówią „nie ma na kogo głosować”. Nie popierają prezydenta Renkiewicza, ale Jacek Juszkiewicz nie jest dla nich żadną alternatywą. Inni mówią wprost: „Lepszy Renkiewicz niż PiS-owski partyjniak”. Jeszcze inni mówią: „Czas na zmiany. Zagłosuję na kogokolwiek, byle Czesław Renkiewicz przestał być prezydentem Suwałk”.
Jak procentowo rozłożą się te głosy? Nie wiadomo. Ale z całą pewnością taki będzie rozkład. A to oznacza, że Czesław Renkiewicz obroni swoją pozycję, ponieważ już w pierwszej turze uzyskał prawie 50% głosów. Potrzebuje jeszcze tylko trochę więcej.
No chyba że zmieni się frekwencja — i to na plus! Tak, to byłaby zmienna, która mogłaby wywrócić całe równanie. Tylko czy mamy podstawy, żeby oczekiwać, że nagle przy urnach pojawi się tłum suwalczan, którzy nagle „obalą Czesława Renkiewicza z tronu”? Gdyby prezydent Suwałk im mocno doskwierał, wzięliby udział już w pierwszej turze.
Co musiałoby się wydarzyć, żeby Czesław Renkiewicz przestał był prezydentem Suwałk?
CUD.
Tak, moim zdaniem tylko prawdziwy cud mógłby sprawić, że Jacek Juszkiewicz wygra te wybory na prezydenta Suwałk. Cud na miarę powołania na nowo województwa suwalskiego, co zresztą ten kandydat postulował w czasie kampanii wyborczej. Ten pomysł jest tak oderwany od rzeczywistości (kandydat Juszkiewisz „sprytnie” postanowił ubiegać się o woj. suwalskie dopiero wtedy, gdy PiS stracił władzę w Polsce), że zdziwiłem się mocno, gdy Jacek Juszkiewicz pierwszego kwietnia nie obiecał budowy kosmodromu w Suwałkach.
Swoją drogą, kosmodrom mógłby zapewnić Jackowi Juszkiewiczowi zwycięstwo w tych wyborach. Żeby wygrać, wystarczyłoby wysłać politycznych przeciwników PiS na Księżyc. Ale nawet gdyby Jacek Juszkiewicz nie miał żadnych kontrkandydatów, to wcale nie byłbym pewien jego wygranej w wyborach. Tak, taka sytuacja jest możliwa i miała miejsce w tych wyborach samorządowych:
Cytuję: „W czasie wyborów samorządowych jedną z bardzo rzadkich sytuacji jest taka, w której formalnie nie oddaje się głosów, a jedynie ma miejsce plebiscyt. Ma to miejsce wówczas, kiedy na dane stanowisko zgłasza się tylko jeden kandydat i często jest to urzędujący samorządowiec.
[…]
Janusz Zemanek ostatecznie przegrał wybory, ponieważ zdobył jedynie 39,76 proc. głosów poparcia, czyli nie uzyskał więcej niż połowy ważnie oddanych głosów. Za kandydaturą Zemanka zagłosowały 2 043 osoby, natomiast przeciw było aż 3 459 wyborców”.
Czyli nawet cud mógłby tutaj nie pomóc.
Foto główne (13 I 2024 – Suwałki Arena): Wojciech Otłowski
A nie mówiłem, że prędzej Słońce zgaśnie… Masakra!
Lauryn, kolejny nawiedzony z antyPiSowską obsesją. Będę się śmiał jak Juszkiewicz wygra, chociaż to mało prawdopodobne, to jednak nie takie cuda się zdarzały. Co do jakości kandydatów, to lepiej nie wyjeżdżać z tym Osydą, bo facet nie miał pojęcia o niczym, w debatach totalna klęska. A to że miał lepszy wynik niż cała lista kandydatów na radnych z Konfederacji, to efekt dramatycznej jakości tych list. Zbieranina przypadkowych ludzi nie wiadomo skąd i nie wiadomo po co.
Prędzej Słońce zgaśnie niż Czesław R. przestanie być prezydentem Suwałk! No niestety, taki mamy w tym mieście klimat polityczny i jak zwykle rąsia rąsię myje w grodzie nad Czarną Hańczą… Żenada!
Kiedy zostaną rozliczeni i pociągnięci do odpowiedzialności osoby z UM włącznie z Prezydentem Renkiewiczem z Filipowa za wyrzucenie w błoto 50 000 zł na nowe logo Suwałk, które jeden dzień obowiązywało? Kto za to zapłacił, oczywiście my mieszkańcy Suwałk… – człowiek z honorem od razu podałby się do dymisji…
A może w końcu należy zaczną nosić łańcuchy kupione za 25 000 zł, które wiszą w gablocie UM – wstydzicie się je wkładać czy co ?…. Później drożej podatki, media i inne usługi miejskiej…
>>> „za wyrzucenie w błoto 50 000 zł na nowe logo Suwałk”
Rada miasta podjęła uchwałę o przyjęciu „Strategii promocji miasta Suwałki do 2027 r.”, zobowiązując prezydenta do jej wykonania. Tak, to ten dokument mówi o liftingu logotypu. Cały klub PiS w radzie miasta się wówczas wstrzymał od głosu. Najwyraźniej zmiana logo im nie przeszkadzała na tyle, żeby oponować i ZAALARMOWAĆ MIESZKAŃCÓW.
Warto podkreślić, że na etapie „badania opinii publicznej” (o czym też mówi wspomniana „Strategia”…), radny PiS Tadeusz Czerwiecki „wyraził swoją opinię i zarekomendował jedną z propozycji, która ostatecznie została wybrana (poparł nową wersję logo miasta)”.
źródło: https://www.niebywalesuwalki.pl/2024/03/radni-bezradni-widzieli-nowe-logo-nie-zglosili-uwag/
Jeśli chce Pan/Pani pociągnąć do odpowiedzialności prezydenta, musi też Pan/Pani pociągnąć do tej odpowiedzialności całą radę miasta minionej kadencji, bo wszyscy są winni co najmniej zaniechania. Rzeczywistość jest taka, że żaden z klubów nie uznał, że warto zapytać mieszkańców o zdanie.
Problemem Czesława Renkiewicza jest, moim zdaniem, brak ludzi, którzy by go „chellengowali” na co dzień. Czyli ludzi, którzy myślą samodzielnie, mają wizję i pomysł na miasto (a przynajmniej jakieś jego obszary) i są praktykami (jako przedsiębiorcy, jako ludzie trzeciego sektora, jako inni organizatorzy rzeczywistości).
Rację ma Karol Świerzbin, suwalski społecznik, który od lat robi wiele dobrego dla miasta i który niestety mandatu radnego nie zdobył:
„My nie potrzebujemy Rady Miejskiej i prezydenta, którzy będą we wszystkim się zgadzali. Rada Miejska nie ma być kółkiem wzajemnej adoracji, które potakuje sobie we wszystkim — radni mają ciężko pracować dla naszego miasta i wspólnie wypracowywać różne rozwiązania”.
źródło: https://swierzbin.org.pl/2024/04/polityka-w-wyborach-samorzadowych/
Uważam, że mimo wszystko lepszym wyborem dla miasta jest urzędujący prezydent. Dokończy, co już zaczął. Zrealizuje część wyborczych obietnic (sporo z nich zapowiada się dobrze, jak tańsze działki dla młodych).
A za 5 lat NOWE ROZDANIE.