W Suwałkach może niebawem rozgorzeć gorąca debata na temat zakwaterowania migrantów. Iskrą zapalną stała się decyzja prezydenta Suwałk o wskazaniu aż miejsc, w tym luksusowych hoteli i domu studenta, jako potencjalnych obiektów dla ponad 1000 migrantów.
Wszystko zaczęło się od pisma Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego, które trafiło do lokalnych władz 14 maja 2024 roku. W odpowiedzi, prezydent Suwałk, zamiast chronić lokalne zasoby i Suwalszczyznę – jak uważa Adam Andruszkiewicz, przedstawił listę obiektów oferujących łącznie 1112 miejsc noclegowych.
W czerwcu suwalscy radni z Klubu PiS, Grzegorz Izbicki i Piotr Rydzewski, zażądali udostępnienia tej listy, ale prezydent odmówił, co tylko dolało oliwy do ognia. Nasza redakcja również zajęła się tym tematem, ale i w przypadku naszego zapytania, rzecznik prezydenta Suwałk odmówił nam podania szczegółów. Zaniepokojeni mieszkańcy zwrócili się o pomoc do posła Adama Andruszkiewicza, który przeprowadził interwencję poselską w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim.
8 lipca Andruszkiewicz zorganizował konferencję prasową, informując, że prezydent wskazał miejsca m.in. w luksusowych hotelach i domu studenta – miejscu, gdzie na co dzień o zakwaterowanie walczą studenci suwalskiej uczelni. Wśród wymienionych lokalizacji znalazły się także hale sportowe, na których mogłyby zostać rozłożone np. łóżka polowe. W przestrzeni publicznej pojawiły się pytania o to, dlaczego miasto miałoby przyjąć tak dużą liczbę migrantów, gdy inne samorządy, takie jak Powiat Suwalski czy Łomża, nie wskazały ani jednego miejsca?
Pod presją opinii publicznej, prezydent Suwałk zmienił swoje stanowisko. W artykule na stronie Polskiego Radia Białystok z 10 lipca 2024 roku oświadczył, że „nie wyobraża sobie, abyśmy w Suwałkach przyjmowali imigrantów”. Jednak Adam Andruszkiewicz szybko sprostował jego słowa, zaznaczając, że wcześniejsze pismo nie dotyczyło uchodźców wojennych z Ukrainy, lecz innych cudzoziemców.
– Chciałbym stanowczo zdementować, że to nie teraz, za obecnego rządu my aktualizujemy bazę zakwaterowania cudzoziemców. Chciałbym jednoznacznie sprostować te informacje podane przez Pana Prezydenta, które wprowadzają Mieszkańców Suwałk w błąd. Pismo Wojewody Podlaskiego z 14 maja 2024 r., w odpowiedzi na które przesłał Pan listę ponad 1000 miejsc do zakwaterowania nie dotyczy uchodźców wojennych z Ukrainy, co wyraźnie zaznaczono w pierwszym akapicie tego pisma. Dodatkowo, w mojej interwencji poselskiej poprosiłem Wojewodę Podlaskiego o przesłanie wszystkich tego typu pism od 2010 roku. Podlaski Urząd Wojewódzki przesłał 3 takie pisma. Tylko jedno spośród tych dokumentów – pismo z 2014 roku zawierało sformułowanie dotyczące „masowego napływu cudzoziemców na terytorium RP”. Późniejsze pisma, wysyłane za rządów Prawa i Sprawiedliwości, w przeciwieństwie do pisma z 14 maja 2024 r. dotyczyły potencjalnego napływu uchodźców wojennych z Ukrainy. Pismo z 14 maja 2024 roku jest więc pismem bezprecedensowym od 2014 roku – podkreśla dodatkowo poseł PiS.
Adam Andruszkiewicz dodatkowo apeluje do prezydenta Suwałk, aby deklaracja Czesława Renkiewicz odnośnie sprzeciwu wobec lokowania migrantów została wyrażona nie tylko medialnie, ale również przekazana obecnym organom władzy centralnej.
Doszły mnie właśnie słuchy, jakoby prezydent Suwałk właśnie zgłosił PUW w Białymstoku gotowość przyjęcia i zakwaterowania w naszym mieście 1000 przybyszów ekonomicznych z Afryki i Azji na wypadek nagłego napływu emigrantów zza wschodniej granicy! Czesław R. zapewnił jednak, że to tylko formalność na ewentualność potrzeby zaopiekowania się pewną grupą cudzoziemców… Narazie to tylko ewentualność, ale kto zagwarantuje suwalczanom, że za jakiś czas, gdy przyjadą przestępcy z zagranicy, Suwałki nie przekształcą się w jakiś Sztokholm na przykład! Żenada…