Wiesław Ochman, znany polski tenor operowy, odwiedził ponownie Suwałki w ramach II Międzynarodowego Mistrzowskiego Seminarium Sztuki Wokalnej. Wydarzenie to jest jednym z elementów Festiwalu „Cantareum”, którego organizatorką jest Marlena Borowska, pedagog wokalistyki i sopranistka. Seminarium to przyciągnęło młodych wokalistów z różnych miast Polski, takich jak Gdańsk, Warszawa, Suwałki czy Kraków.
W trakcie seminarium, Wiesław Ochman współpracował z młodymi wokalistami, którzy wykazywali się dużym zapałem. Wspólnie z Marleną Borowską, pracowali nad różnorodnym repertuarem, obejmującym utwory w języku hiszpańskim, polskim, niemieckim, francuskim, węgierskim i angielskim. W. Ochman docenił także możliwość współpracy młodych artystów z gitarzystą klasycznym w jednej części programu.
Wszyscy uczestnicy będą mieli okazję wystąpić podczas koncertu podsumowującego seminarium, prezentując publiczności najpiękniejsze pieśni i arie w sobotę, 27 maja o godz. 17.00 w Państwowej Szkole Muzycznej I i II st. w Suwałkach.
Wiesław Ochman wrócił do Suwałk, aby poprowadzić II Mistrzowskie Seminarium Sztuki Wokalnej, uczestniczył też w piątek, 26 maja w konferencji prasowej w Hotelu Loft 1898. Wspominał wtedy swoje początki na polskich scenach operowych oraz przyjaźnie, które zawarł z innymi artystami. Wśród jego przyjaciół znaleźli się nie tylko artyści wokalni Bernard Ładysz, Kazimierz Pustelak, ale też aktorzy m.in. Tadeusz Łomnicki oraz pisarze – wśród nich Tadeusz Konwicki.
W swojej bogatej karierze, Wiesław Ochman występował na tak prestiżowych scenach, jak La Scala w Mediolanie, Metropolitan Opera w Nowym Jorku czy Hamburgische Staatsoper. Wspomniał także swoje spotkania z Placido Domingo, z którym nadal utrzymuje kontakt.
Wiesław Ochman podkreślił, że muzyka jest nie tylko jego pasją, ale także inspiracją do odkrywania innych dziedzin sztuki. Wspomniał swoje zainteresowanie malarstwem oraz znajomość z takimi artystami, jak Jerzy Duda Gracz i Zdzisław Beksiński.
W swojej karierze, Wiesław Ochman miał okazję współpracować z wieloma wybitnymi dyrygentami, takimi jak Leonard Bernstein czy Stefan Rachoń. Podkreślił, że współpraca z takimi osobowościami miała ogromny wpływ na jego rozwój wokalny i artystyczny. Zauważył, że współczesne teatry operowe stają się coraz bardziej komercyjne, a opera powinna być traktowana jako świątynia sztuki. Przyznał, że marzy o stworzeniu miejsca takiego jak „Opera debiutów”, w którym młodzi adepci sztuki wokalnej mogliby zdobywać doświadczenie pod okiem specjalistów i praktyków z wielu dziedzin.
Fot. Niebywałe Suwałki
