W polskim krajobrazie literackim Ryszard Krynicki wyznaczył trwałe piętno swoją twórczością, działalnością wydawniczą oraz aktywnym udziałem w opozycji. Jego istotny wkład w literaturę i kulturę Polski jest niewątpliwie godny uwagi, a spotkania autorskie z nim są wyjątkowymi okazjami dla poetów i miłośników literatury. Jedno z takich spotkań odbyło się w sobotę, 26 czerwca w kawiarni „Piosenka o porcelanie” w dworze Kunatów i Miłoszów w Krasnogrudzie.
Ryszard Krynicki nie tylko jest cenionym poetą, ale także wydawcą i tłumaczem literackim. Jego działalność jako wydawcy w wydawnictwie A5 przyczyniła się do promocji młodych talentów, a także umożliwiła publikację twórczości wielu poetów. W ten sposób otworzył drzwi do literackiego świata dla wielu obiecujących głosów.
W Krasnogrudzie z Ryszardem Krynickim rozmawiał Krzysztof Czyżewski z „Pogranicza”, wspominając jedno z wcześniejszych spotkań z poetą, które miało miejsce w prywatnym mieszkaniu pod koniec lat 70. XX wieku. Wspominał wtedy swój pierwszy kontakt z twórczością Krynickiego i udział w Uniwersytecie Latającym. Z Ryszardem Krynickim w sobotę, 26 sierpnia mieli okazję spotkać się również goście Kawiarni Literackiej „Piosenka o Porcelanie” w Krasnogrudzie. Było to jedno z licznych wydarzeniem tworzących program „Lata w Pograniczu”.
Ryszard Krynicki, urodzony 28 czerwca 1943 roku w austriackim Sankt Valentin (Lager Windberg), jest znanym poetą pokolenia 1968 roku, często określanym przez krytykę literacką jako Nowa Fala. Ale to tylko jedna z wielu ról, które Krynicki odgrywa w świecie literatury.
Jako jeden z prekursorów niezależnego ruchu wydawniczego, Krynicki odegrał kluczową rolę w kształtowaniu polskiego krajobrazu literackiego w latach 70. i 80. Był ściśle związany z ruchem opozycji demokratycznej w Polsce i sygnatariuszem Listu 59 z 1975 roku. W latach 1976-1980 był objęty zakazem druku, co skłoniło go do publikowania swoich książek tylko w drugim obiegu oraz w wydawnictwach emigracyjnych.
Jako redaktor pierwszego polskiego niezależnego kwartalnika literackiego „Zapis”, Krynicki odegrał kluczową rolę w tworzeniu alternatywnego kanału komunikacji literackiej, niezależnego od kontroli państwowej. W latach 1982-1988 współredagował w Poznaniu podziemne pismo członków i sympatyków Solidarności „Obserwator Wielkopolski”.
Krynicki debiutował jako poeta w 1968 roku, publikując arkusz poezji zatytułowany „Pęd pogoni, pęd ucieczki”. Jednak za swój prawdziwy debiut uważa tom „Akt urodzenia” wydany rok później. Od tego czasu jego twórczość stała się nieodłącznym elementem polskiego krajobrazu literackiego.
Jednak Krynicki nie jest wyłącznie poetą, lecz również cenionym tłumaczem, który przekładał na język polski twórczość wielu znaczących twórców piszących w języku niemieckim. Głównie tłumaczył dzieła Nelly Sachs (Rozżarzone zagadki, 2006) i Paula Celana, a także Bertolta Brechta i Rainera Kunze. Jego tłumaczenia są cenione za wnikliwość i wrażliwość na niuanse językowe.
R. Krynicki jest również redaktorem, który od 1991 roku redaguje serię poetycką „Biblioteka Poetycka Wydawnictwa a5”. Ta seria stała się ważnym forum dla młodych poetów.
Spotkanie z Ryszardem Krynickim w Krasnogrudzie
W czasie spotkania w Krasnogrudzie, Krynicki podzielił się swoimi refleksjami i wspomnieniami. Opowiedział o swoich spotkaniach z innym wielkim polskim poetą, Czesławem Miłoszem. Spotkali się między innymi w Wiedniu, podczas pobytu Krynickiego na stypendium. Miłosz był wtedy już uznany za jednego z najważniejszych poetów XX wieku, a Krynicki był młodym poetą dopiero zaczynającym swoją karierę literacką. Ryszard Krynicki z Miłoszem spotkał się także w Krakowie, tuż przed śmiercią noblisty. – W pewnej chwili Miłosz opowiedział o śnie, w którym ujrzał rzeczy ostateczne. Nie miałem śmiałości zapytać, co dokładnie ma na myśli – dodał R. Krynicki.
Leszek Aleksander Moczulski – Przyjaźń i współpraca
W twórczości Ryszarda Krynickiego można odnaleźć wiele wątków i inspiracji, często związanych z ludźmi, których poznał na swojej literackiej drodze. Leszek Aleksander Moczulski, poeta urodzony w Suwałkach, to postać, którą darzył przyjaźnią i którą dobrze znał. W trakcie spotkania autorskiego w Krasnogrudzie, Ryszard Krynicki czytał wiersze Leszka Aleksandra Moczulskiego. Jego bliska więź z poetą Leszkiem była wyjątkowa. Wspominał, że dobrze znał Moczulskiego, a między nimi istniała głęboka przyjaźń, która przyczyniła się do wzajemnego wsparcia w trudnych chwilach życia. W latach 70., kiedy Krynicki znalazł się w trudnej sytuacji po stracie pracy i mieszkania – z przyczyn politycznych, Moczulski i jego żona Krystyna przyjęli go do swojego skromnego lokum na pewien czas. To właśnie Leszek A. Moczulski namówił Krynickiego do napisania kilku wierszy do muzyki Marka Grechuty, co stanowiło nowe doświadczenie w jego literackich peregrynacjach.
Fot. Niebywałe Suwałki